Nawet najsłynniejszy piłkarz, kiedy staje w obliczu zasadniczych pytań egzystencjalnych, odkrywa że jest bezbronny i potrzebuje Bożego światła, by sprostać trudnym wezwaniom - mówił abp Stanisław Gądecki do piłkarzy poznańskiego "Lecha" podczas spotkania 22 stycznia br.
Kościół interesuje się problematyką sportu, ponieważ przywiązuje dużą wagę do wszystkiego, co przyczynia się do harmonijnego oraz pełnego rozwoju człowieka. Przyczyniając się do wychowania, rozwijania i umacniania ciała ludzkiego, pomaga w tym, aby mogło ono lepiej służyć w osiągnięciu ludzkiej dojrzałości osobistej, ta że ludzkiej duszy i ducha. 3. SZKOŁA DLA DUCHA Ćwiczenie ciała staje się nieodzownym fundamentem dla wznoszenia na nim, z Bożą pomocą, cnot chrześcijańskich. Każdy rodzaj sportu, nie tylko piłkarstwo, nosi w sobie przecież bogate dziedzictwo wartości takich jak: metodyczne przygotowanie, trenowanie odruchów, wyważone zaangażowanie własnych energii, kształtowanie woli, męstwo, kontrola wrażliwości, wytrwałość, wytrzymałość, znoszenie trudów i niewygód, wstrzemięźliwość, panowanie nad własnymi uczuciami, poczucie lojalności, umiejętność podporządkowania się zasadom, prawość, uczciwość, poświęcenie, wyrzeczenie i solidarność, braterstwo, przyjaźń, wierność zobowiązaniom, szlachetność, sprawiedliwość, wspaniałomyślność wobec pokonanych, zrównoważenie i pokój ducha w porażce. Wszystkie te wartości składają się na całokształt rzeczywistości moralnej, która wymaga prawdziwej ascezy oraz przyczynia się w znaczny sposób do edukacji prawdziwie chrześcijańskiego ducha. Sport może i powinien przyjmować wymiar chrześcijański, przyczyniając się do wewnętrznego uszlachetnienia samych sportowców, ich przyjaciół, ich wielbicieli. Wasze szlachetne i uszlachetniające zaangażowanie nie może ograniczać się do sukcesu sportowego, ani nawet do indywidualnego samodoskonalenia się. Ono winno pociągać was do zabiegania o wyższe wartości; wartość waszego życia rodzinnego, obywatelskiego i społecznego. Dobry sport świadczy przecież o duchowej sile rodziny, społeczeństwa i narodu. W odniesieniu do każdej z tych płaszczyzn jest wstępem do jeszcze trwalszych i godniejszych poświecenia zdobyczy. 4. SZKOŁA DLA DUSZY Jeżeli sport istotnie niesie w sobie możliwość uczłowieczenia człowieka, to może on stawać się również narzędziem podnoszenia człowieka do nadprzyrodzonej mety, do której został on powołany przez Boga. Poszanowanie wartości duchowych pociąga za sobą potwierdzenie absolutnego pierwszeństwa duszy stworzonej na podobieństwo Boga, zrodzonej do nowego życia poprzez ofiarę Jezusa Chrystusa i powołanej do osiągnięcia niezniszczalnej korony życia wiecznego po szczęśliwym ukończeniu ziemskich zawodów (por. 1 Kor 9,24-25). Sport jeśli nie jest on wypaczony staje się prawdziwą szkołą, przygotowaniem duszy do otwarcia się na nagrodę życia wiecznego. Ten sam grecki termin, agon, zmaganie, jest ostatecznie używany przez pisarzy nowotestamentalnych na określenie walki o wiarę (Flp 1,30; Kol 2,1; 1 Tes 2,2; 1 Tm 6,12; 2 Tm 4,7; Hbr 12,1), z głoszeniem Ewangelii. Agonia oznacza ostatecznie zmaganie się, udrękę, stan Chrystusa w Ogrójcu (Łk 22,44). Nawet najsłynniejszy piłkarz, kiedy staje w obliczu zasadniczych pytań egzystencjalnych, odkrywa że jest bezbronny i potrzebuje Bożego światła, by sprostać trudnym wezwaniom. Korzystając ze swojego doświadczenia ćwiczy się w pobożności (1 Tm 4,7) i walczy o dobro daleko ważniejsze. "Walcz mówi św. Paweł - w dobrych zawodach, zdobądź życie wieczne" (1 Tm 6,12). Oto dlaczego "płonący znicz symbol olimpizmu, ma wiązać się nierozerwalnie z Krzyżem, bo bez wiary chęć bycia najlepszym traci sens" (Jan Paweł II, Międzynarodowy Jubileusz Sportowców, 29.X.2000). Oto dlaczego praktykowanie sportu przez tych, którzy nie są prawdziwymi sportowcami może prowadzić do zapomnienia o niedzielnej Eucharystii i innych wymaganiach Ewangelii. Oto także dlaczego prawdziwy mistrz może ostatecznie powiedzieć "W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem" (2 Tm 4,7). Niech w tym duchu Wasza drużyna, Drodzy Panowie, rozpocznie proces odnowy polskiego piłkarstwa, jak kiedyś u początków nowego w odniesieniu do naszej państwowości stanął legendarny Lech. Chciałbym zakończyć dzisiejszą refleksję przytaczając słowa mojego Patrona, św. Stanisława Kostki. Kiedy w rzymskim nowicjacie Stanisław grał w piłkę, jeden ze współbraci zapytał go, co by uczynił, gdyby za chwilę miał umrzeć. Ten odparł bez wahania: "Grałbym dalej". Moi Kochani, jeśli nie straciliście z oczu tego, co najważniejsze, grajcie dalej, grajcie lepiej, grajcie dojrzalej. za stroną www.archpoznan.org.pl
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.