Zespół Perfect, Patrycja Markowska, Urszula Dudziak i grupa Chili My to artyści, którzy zagrali 19 lutego w muzeum im. Jana Pawła II w Warszawie na rzecz budowy świątyni świętej Opatrzności Bożej.
Koncertu słuchali rektorzy wyższych uczelni, biznesmeni oraz politycy. Gości przywitał Prymas Polski kard. Józef Glemp. - Upór Polaków z jakim dążą do wybudowania tej świątyni udziela się wszystkim i przechodzi z pokolenia na pokolenie - powiedział kard. Glemp, przypominając historię budowy świątyni Opatrzności. Podkreślił, że świątynia ma świadczyć o pokoleniu, które wywalczyło wolność ojczyzny. - Teraz tę wolność należy mądrzej zagospodarować - stwierdził Prymas. Dodał, że świątynia ma wymiar symboliczny, ponieważ wchodzimy w struktury Unii Europejskiej z energią czerpaną od Boga. Koncert zorganizował Komitet Promocji Idei Budowy Świątyni Świętej Opatrzności Bożej. Wystąpili w nim Michał Kulęty, Patrycja Markowska z zespołem, Urszula Dudziak oraz zespoły Chili My i Perfect. - Koncert zorganizowaliśmy, aby szerzyć ideę budowy świątyni nie tylko wśród sponsorów, ale także w całym społeczeństwie - powiedziała KAI Karolina Radecka, jedna z organizatorek. Ideę wybudowania Świątyni Opatrzności Bożej podjął Sejm RP w 1998 r. w specjalnej uchwale. Świątynia ma być wotum dziękczynienia za Konstytucję 3 Maja, wolność odzyskaną w 1989 r., a także za pontyfikat Jana Pawła II. W pierwszym konkursie na Świątynię Świętej Opatrzności Bożej zwyciężył "ekologiczny" projekt Marka Budzyńskiego, który jednak wzbudził powszechne kontrowersje - głównie jako mało sakralny. Prymas Polski kard. Józef Glemp ostatecznie wybrał do realizacji projekt Wojciecha i Lecha Szymborskich z zespołem. Budowa ruszyła 23 listopada 2002 r.
Pozwala przewidzieć zwiększone ryzyko śmiertelności i incydentów sercowo-naczyniowych.
Mają posiadać cechy prehistorycznego, wymarłego ponad 10 tysięcy lat temu gatunku, wilka strasznego.
Mają posiadać cechy prehistorycznego, wymarłego ponad 10 tysięcy lat temu gatunku, wilka strasznego.
W pierwszym tygodniu nowej ofensywy zginęło lub zostało rannych ponad 1000 dzieci.
Prezydent Mnangagwa liczy, że gest ten skłoni Biały Dom do zniesienia sankcji.
Pozwala przewidzieć zwiększone ryzyko śmiertelności i incydentów sercowo-naczyniowych.
Dla Rwandy 7 kwietnia jest początkiem okresu żałoby narodowej, która trwa do 4 lipca.