Reklama

Abp Gądecki wyjaśnia: Kto jest winny śmierci Jezusa?

- Chrześcijanie grzeszący są bardziej winni śmierci Chrystusa niż pewni Żydzi, którzy w niej mieli udział - podkreśla abp Stanisław Gądecki. Sposób ukazania ukrzyżowania Jezusa w filmie "Pasja" Mela Gibsona wzbudził ostre protesty środowisk żydowskich, które uważają, że obraz ten czyni ich odpowiedzialnymi za śmierć Zbawiciela i przez to może wzbudzać antysemityzm.

Reklama

Z drugiej jednak strony trzeba też zauważyć, że Jezusowej interpretacji Prawa nie można w pełni zrozumieć jako jednej z wielu interpretacji proponowanych przez rabinów i możliwych do przyjęcia lub odrzucenia (Mt 23,8.10). Istnieje zdecydowana odmienność między Jezusowym a rabinackim podejściem do Prawa. On nie odwołuje się do tradycyjnych autorytetów (Mt 7,28-29), lecz własnym autorytetem interpretuje Prawo: "powiedziano przodkom [...] a ja wam powiadam" (Mt 5,21.27.31). Znosi przepisy ludzkie, które stały w sprzeczności i - w imię ludzkiej tradycji - przekreślały Prawo Boże (np. o pokarmach nieczystych - Mk 7, 15. 19). Nie kontentuje się też rolą komentatora Prawa, On siebie samego przedstawia jako rzeczywistego Prawodawcę (Mk 1,22). Myśl tę w inny sposób podjął św. Paweł, mówiąc: "Do czasu przyjścia wiary byliśmy poddani pod straż Prawa [...] Tym sposobem Prawo stało się dla nas wychowawcą, [który miał prowadzić] ku Chrystusowi [...] Gdy jednak wiara nadeszła, już nie jesteśmy poddani wychowawcy" (Gal 3,23-25). Wszystko to nie mogło nie doprowadzić do konfliktu z ówczesnymi nauczycielami Prawa.

Jezus i świątynia (KKK, 583-586)

Pan Jezus pozornie wystąpił przeciwko świątyni. Uczynił tak w scenie wypędzenia przekupniów, nie wyrażając jednak przez to swojej pogardy dla Miejsca Świętego, wręcz odwrotnie - płonąc gorliwością o jego czystość i chwałę (J 2,16-16-17). Czynił tak, płacząc nad jej losem, gdy zapowiadał zburzenie z wielkim wysiłkiem budowanego domu Bożego (Mt 24,1-2; Mk 14, 58). Ta zapowiedź posłużyła do oskarżenia Go i skazania na karę śmierci przewidzianą dla tych, którzy występowali przeciwko świątyni (Jr 26, 6. 11). Postawa Jezusa była nacechowana głębokim pietyzmem i czcią dla świątyni jerozolimskiej. W rzeczywistości nie był On bowiem wcale przeciwny świątyni jerozolimskiej. Całe jego życie - podobnie jak życie każdego ówczesnego pobożnego Żyda - dojrzewało w cieniu Miejsca Świętego. Zgodnie z przepisami Prawa, ofiarowany w świątyni Jezus wraca do niej z rodzicami co roku na święto Paschy. Tam też w wieku dwunastu lat prowadzi swoją pierwszą publiczną dyskusję z nauczycielami, zaznaczając, że "powinien być w tym, co należy do mego Ojca" (Łk 2,49). Jako dorosły Izraelita uczył w świątyni (J 18,20). Razem ze swoimi uczniami płacił podatek świątynny, a po Jego śmierci apostołowie w dalszym ciągu traktowali świątynię jako miejsce, gdzie przebywa Boża obecność oraz jako najwłaściwsze miejsce modlitwy. Jezus do tego stopnia identyfikował się ze świątynią, że siebie samego przedstawił jako duchową świątynię przebywania Boga na ziemi (J 2,21; Mt 12,6).

Jezus i wiara w jedynego Boga (KKK, 587-591)

W sumie jednak stosunek Jezusa do Prawa oraz do świątyni był problemem mniejszego rzędu wobec głoszonej przez Niego władzy odpuszczania grzechów. Po napiętnowaniu wad poszczególnych grup i wielu wypowiedziach o grzechu, które jeszcze mogły być zrozumiane w kategoriach wypowiedzi prorockich (Łk 5,32; J 8,33-36), Pan Jezus przeszedł do samego odpuszczania grzechów, tj. do spraw zarezerwowanych - według rozumienia władz religijnych - samemu Stwórcy (Mk 2,7). Zrozumienie postawy Jezusa, który identyfikował się z Bogiem ("Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu") stanowiło ogromną trudność dla wielu słuchaczy, którzy oburzeni, nie byli w stanie uwierzyć ani Jemu, ani Jego dziełom (J 10,38). Wiara była możliwa tylko jako akt Bożej łaski (J 3,8). W rozumieniu niektórych swoich ziomków Jezus wystąpił przeciw podstawowej regule wiary, uczynił siebie kimś równym Stwórcy, popełnił bluźnierstwo (J 5,18; 10,33). Nie mogąc uwierzyć w to, że Bóg stał się człowiekiem, wielu współczesnych dostrzegło w Nim jedynie człowieka, który czyni się Bogiem. Dzisiaj dla wielu wyznawców obu religii, judaizmu i chrześcijaństwa, oznacza to oczekiwanie na przyjście (albo na powrót) Mesjasza. Lecz dla chrześcijanina jest to oczekiwanie na powrót Mesjasza, zmarłego i zmartwychwstałego, uznanego za Pana i Syna Bożego. Z drugiej zaś strony Żydzi czekają nadejścia na końcu czasów Mesjasza, którego rysy pozostają zakryte, któremu to oczekiwaniu towarzyszy dramat niewiedzy oraz nieuznawania Jezusa Chrystusa (KKK, 840).
Więcej na następnej stronie
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Poniedziałek
dzień
4°C Poniedziałek
wieczór
2°C Wtorek
noc
1°C Wtorek
rano
wiecej »

Reklama