W Wielki Czwartek, po zmroku, mieszkańcy małopolskich wsi palili lub topili "Judasza". W ten sposób nawiązują do wieloletniej tradycji ludowej. Młodzież, zwłaszcza chłopcy, wykonują kukłę ze słomy i szmat, która ma symbolizować apostoła-zdrajcę. Kukła jest także uosobieniem wszystkiego co złe i grzeszne.
Każdego roku w Wielki Czwartek chłopcy na wsi publicznie dokonują sądu nad kukłą Judasza, wymierzając mu symboliczną karę przez powieszenie, topienie lub spalenie. Zwyczaj ten, kiedyś bardzo powszechny, przetrwał do dzisiaj w wielu wsiach regionu tarnowskiego, zwłaszcza na Pogórzu Ciężkowickim. Anna Bartosz, kierownik Muzeum Etnograficznego w Tarnowie przypomina, że w przeszłości we wsiach organizowano orszaki, w których - oprócz Judasza - brali udział także: śmierć, dziad i diabeł, który Judasza poszturchiwał widłami. Korowodowi towarzyszyli chłopcy, którzy drewnianymi klekotkami, kołatkami i klepaczkami, zastępującymi dzwony, informowali mieszkańców, że nadchodzi korowód. Za oznajmianie o zdradzie Judasza chłopcy otrzymywali jajka. Do kukły przyczepiano też worek, w którym znajdowało się trzydzieści szkiełek, symbolizujących trzydzieści srebrników. Mieszkańcy ciągnęli kukłę przez wieś, wymierzając jej trzydzieści symbolicznych kijów, po czym "Judasza" palono, topiono lub wieszano na drzewie.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.