Dźwięk dzwonu im. gen. Antoniego Chruściela oraz msza św. towarzyszyły otwarciu Muzeum Powstania Warszawskiego, 31 lipca w Warszawie.
Na uroczystość przybyli uczestnicy powstania, przedstawiciele rządu, władz miasta oraz duchowieństwo na czele z Prymasem Polski, kard. Józefem Glempem. Muzeum usytuowane jest w historycznym, liczącym 101 lat budynku dawnej elektrowni tramwajowej na Woli. Uroczystość rozpoczęła się od hymnu państwowego. Jako pierwszy przemawiał prezydent Warszawy, Lech Kaczyński, który rok temu wyznaczył miejsce na Muzeum. Zaznaczył, że Muzeum jest hołdem dla 200 tys. ludzi, którzy zginęli podczas Powstania - 18 tys. żołnierzy i 180 tys. cywilów. Ma ono w przyszłości być miejscem edukacji historycznej i patriotycznej. Zdaniem Kaczyńskiego, Muzeum Powstania Warszawskiego musi być pamiątką i kontynuacją czynu niepodległościowego, bo niepodległość pozostaje najwyższą wartością, choć w innych, zmienionych warunkach. Na uroczystości obecny był także premier Marek Belka. Podkreślił, że Muzeum ma być memoriałem, bo pamięć o prawdzie jest obowiązkiem Polaków. Przypomniał lata powojenne, kiedy powstańcy doznawali szykan z powodu swoich bohaterskich walk o wolność Warszawy i kraju. “Jesteście częścią wielkiej historii i ona dzisiaj oddaje wam sprawiedliwość¨ – powiedział. Premier zaznaczył też, że należy pamiętać o tym, że kiedy Warszawa walczyła, armie brytyjskie i amerykańskie przyglądały się temu bezradnie, a armia radziecka z "kamienną twarzą". Jego zdaniem, ważne jest także to, że 60. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego przebiega w czasie, kiedy Polska weszła w struktury Unii Europejskiej. “Niech to miejsce mówi także Europie prawdę o bohaterstwie i wielkości Warszawy" – powiedział. Przed odsłonięciem Muru pamięci, gdzie wyryto 4 tys. nazwisk żołnierzy, którzy polegli w walkach powstańczych, przemawiali jeszcze prof. Władysław Bartoszewski, prof. Jan Nowak Jeziorański oraz Zofia Korbońska, żona nieżyjącego już Stefana Korbońskiego, twórcy Państwa Podziemnego. Biało-czerwoną flagę na Murze Pamięci odsłonili - prezes Związku Powstańców Warszawskich Zbigniew Ścibor-Rylski, szef warszawskiego oddziału Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Jerzy Wilgat, uczestniczka Powstania Maria Chojecka-Stypułowska. Następnie Lech Kaczyński odsłonił dzwon gen. Antoniego Chruściela "Montera", który wbudowany jest w Mur. Prochy generała zostały przywiezione do Polski 28 lipca, a pochowano je na cmentarzu wojskowym na warszawskich Powązkach 30 lipca. Pod Murem Pamięci ustawiono ołtarz polowy, przy którym Prymas Polski, kard. Józef Glemp przewodniczył mszy św. za poległych i żyjących powstańców. Eucharystię koncelebrowali m.in. bp Bronisław Dembowski - uczestnik Powstania Warszawskiego, biskupi warszawscy, biskup warszawsko- praski Kazimierz Romaniuk oraz arcybiskup Detroit, kardynał Adam Maida. W modlitwie uczestniczyli także duchowni innych wyznań, m.in. abp Sawa, prawosławny metropolita Warszawy i całej Polski. Na początku Eucharystii Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum, odczytał list Jana Pawła II, skierowany do prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego, z okazji 60. rocznicy Powstania Warszawskiego. "Jako syn tego narodu pragnę złożyć hołd poległym i żyjącym bohaterom sierpniowego zrywu" - napisał Ojciec Święty. "Chylę głowę przed powstańcami, którzy w walce nie szczędzili krwi i własnego życia dla Ojczyzny. Choć w ostatecznym rozrachunku z powodu braku odpowiednich środków i z powodu zewnętrznych uwarunkowań, ponieśli militarną klęskę, ich czyn na zawsze pozostanie w narodowej pamięci, jako najwyższy wyraz patriotyzmu". Jan Paweł II z podziwem i czcią wspomina żołnierzy Armii Krajowej i innych formacji militarnych, którym przewodził pułkownik, a potem generał, Antoni Chruściel "Monter". "Wspierali ich cywilni mieszkańcy Warszawy, których dziesiątki tysięcy poległo na placu boju" - przypomina papież. Pamięta też o bohaterskich kapłanach, "którzy jako kapelani powstania nieśli ostatnią posługę walczącym, często za cenę własnego życia". “Powstanie warszawskie było bardzo nacechowane i nasycone religijnością, modlono się w świątyniach, przy podwórkowych kapliczkach i w domach na barykadach” - mówił w homilii Ksiądz Prymas. "Modlono się publicznie i osobiście, o pomyślność dla powstania, o życie dla walczących, o hart ducha i wytrwanie, nad mogiłami poległych kapłani odprawiali msze św." - przypomniał kard. Glemp. "Walka powstańcza to narażenie życia dla przyszłości braci. Taka postawa jest głęboko osadzona w słowach Ewangelii: «nikt nie ma miłości większej od tej, gdy ktoś życie swoje daje za przyjaciół swoich»". Prymas Polski zaznaczył, że gdy pamięć o ważnych wydarzeniach wchodzi w zakres prawdy religijnej i ma miejsce w modlitwach liturgicznych bywa chroniona, natomiast może się zdarzyć, że jest "wygłuszana w zakresie cywilnym". Zwrócił uwagę, że w czasie, kiedy w Warszawie odbywają się obchody 60. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego w Kostrzyniu trwa Przystanek Woodstock. "Jest czas na zabawę, ale jest czas na powagę" - powiedział kard. Glemp.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.