Chorwaccy księża mobilizują się przeciw nowemu prawu, przewidującemu "zero tolerancji dla alkoholu za kierownicą" - poinfomowała Polska Agencja Prasowa.
Argumentując, że muszą pić wino podczas mszy, zażądali przydzielenia im szoferów przez państwo. W Chorwacji wprowadzono w połowie sierpnia przepis obniżający do zera dopuszczalną zawartość alkoholu we krwi kierowców. - Chcemy przestrzegać prawa, ale podczas mszy musimy wypić małą ilość wina. Nie możemy potem sami jechać samochodem do drugiej wsi, by i tam odprawić nabożeństwo, i dlatego niezbędny jest szofer - wyjaśnił jeden. Wśród księży, których jest w Chorwacji ok. 2 tys., rozpoczęła się już kampania zbierania podpisów pod tą inicjatywą. Duchowni obliczają, że każdy z nich będzie potrzebował szofera na pięć godzin dziennie, przy siedmiu dniach pracy w tygodniu powinien on zarabiać równowartość 460 dolarów miesięcznie. Wychodzi więc 12 mln dolarów rocznie w skali kraju. Nowy przepis wywołał też protesty restauratorów, hotelarzy i producentów win, którzy upatrują w nim zagrożenia dla turystyki.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.