Prokuratura Okręgowa w Elblągu podejrzewa, że ktoś przekazał dziennikarzom informacje z postępowania w sprawie rzekomego molestowania nieletniego chłopca przez księdza Henryka Jankowskiego, dlatego formalnie wszczęto śledztwo w tej sprawie - donosi Dziennik Bałtycki, który jako pierwszy podał tę informację.
Wczoraj przesłuchano samego prałata. Przez ostatnie cztery tygodnie prokuratorzy w Elblągu badali wniosek pełnomocników księdza prałata domagających się ścigania osób, które ujawniły - ich zdaniem - tajemnicę służbową. Chodziło głównie o przecieki ze śledztwa, które wówczas prowadziła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Media szczegółowo opisywały to, co działo się w postępowaniu, dlatego prawnicy księdza podejrzewali, że stoją za tym sami śledczy albo pracownicy administracyjni prokuratury lub sądu. Postępowanie przygotowawcze elbląskiej prokuratury doprowadziło ją do tego samego wniosku. - Uznaliśmy, że istnieje uzasadnione podejrzenie, iż ktoś ujawnił tajemnicę służbową, dlatego postanowiliśmy wszcząć śledztwo w tej sprawie - powiedział "Dziennikowi" Zbigniew Więckiewicz, szef Prokuratury Okręgowej w Elblągu. Dodał też, do tej pory przesłuchano już kilka osób - głównie prokuratorów oraz pracowników administracyjnych Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Przesłuchiwani będą też śledczy i urzędnicy Prokuratury Apelacyjnej. Zbigniew Więckiewicz nie wyklucza przesłuchania dziennikarzy, którzy pisali o sprawie. Ciekawe. Zapewne autor powyższego tekstu mógłby wiele na ten temat powiedzieć. Przecież to on jako pierwszy publicznie oskarżył "znanego gdańskiego duchownego" o molestowanie ministranta. Może zamiast "nie wykluczać" przesłuchania dziennikarzy, prokurator z Elbląga zapytałby pracowników Dziennika Bałtyckiego po co narobili całego zamieszania? I kto im podpowiedział, jak zacząć?
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.