Niewykluczone, że Wrocław będzie miastem, w którym zacznie obowiązywać zakaz handlu podczas największych świąt państwowych - informuje Słowo Polskie Gazeta Wrocławska.
Propozycji tej nie sprzeciwiają się szefowie największych hipermarketów i stowarzyszenia kupieckie. Przedstawiciele dolnośląskiej Solidarności i handlowcy niedawno spotkali się. O dziwo, wstępnie doszli do porozumienia. - Handlowcy doszli do wniosku, że te 10 dni w roku nie robi im żadnej różnicy. Tym bardziej, że przez połowę tych dni i tak się nie pracuje - mówi Janusz Łaznowski, przewodniczący dolnośląskiej Solidarności. - Postanowiliśmy, że nad uchwaleniem zakazu handlu popracują nasi prawnicy. Nie chcemy, by okazało się, że my go wprowadzimy, a wojewoda - jak to było w innych województwach - uzna uchwałę za nieważną. Chyba, że z prawniczego punktu widzenia będzie to niemożliwe. Jesteśmy jednak dobrej myśli - dodał. Pierwszym dniem, w którym zakaz mógłby obowiązywać miał być 11 listopada. - W listopadzie i tak byśmy nie zdążyli wprowadzić zakazu. Dlatego postanowiliśmy ten dzień uznać za dobrowolne święto. Każdy będzie mógł w nim uczestniczyć, ale nie będzie obowiązku robienia tego. Sam jestem ciekaw jak to wyjdzie - mówi Janusz Łaznowski i dodaje, że to czy oficjalny zakaz uda się wprowadzić powinno być jasne w ciągu kilku najbliższych tygodni.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.