Nie jest przypadkiem, że Anton Sz. LaVey, autor "Biblii szatana", powiedział, że "Halloween jest najważniejszym dniem w roku dla kościoła szatana" - napisał sobotni Nasz Dziennik. [**Porozmawiaj o tym na FORUM![][1]**][2] [1]: zdjecia/zdjecia/wprzod.gif [2]: http://forum.wiara.pl
Nie można więc w żadnym przypadku założyć, że chodziło tu o coś dobrego, np. o przedchrześcijańską naturalną mistykę, ale właśnie o kontrinicjację: w pogańskiej czy przedchrześcijańskiej formie. Jest to więc tradycja "ciemnej duchowości" czy "mrocznej mistyki" (znamy ją już dobrze z książek o Harrym Potterze), kontynuowana w postchrześcijańskiej tradycji kontrinicjacyjnej; nie tylko w "czystym" satanizmie, ale też w zachodnim okultyzmie i spirytyzmie. Nie chodzi więc tylko o jawne przyzywanie złych duchów ku pomocy, jak czynią to sataniści. Może się to dokonywać w sposób ukryty, o czym pisali wiele św. Augustyn i św. Tomasz z Akwinu. Chodzi tu o inicjację, a właściwie kontrinicjację wiążącą ludzi z mocami ciemności, co jest tym bardziej groźne, jeśli takie duchowe zagrożenie dotyczy dzieci. To jest problem duchowy W tradycji amerykańskiej to kalendarzowe już "święto" Halloween wygląda pozornie niewinnie i wydaje się powierzchownie jedynie zewnętrznym odreagowaniem frustracji czy zaspokojeniem potrzeby tajemniczości i innych potrzeb psychologicznych, którym sprzyja częściowo np. przebieranie się za czarownicę, wampira, ducha czy diabła. Problem polega jednak na tym, że wszystkie te postaci związane są z osobą szatana w tradycji duchowości chrześcijańskiej i mentalności europejskiej. Dlatego obcowanie z tymi tematami, choćby tylko na poziomie znaczeń i zabawy - może przygotować otwarcie się na tę niebezpieczną i realistycznie pojętą rzeczywistość duchową. Dokonuje się to właśnie poprzez sferę mentalno-wyobrażeniową, przywołującą pewne obrazy i pojęcia, mające odniesienie realistyczne lub ontologiczne do realnej postaci szatana. Nie ma żadnego intelektualnego powodu (poza prywatnymi poglądami czy przesądami intelektualnymi w tej kwestii), by zanegować taką możliwość. Dlatego takie zachowania i gesty z istoty - czy ktoś tego chce czy nie - przekraczają poziom kultury i sytuują nas w obszarze religii (antyreligii), duchowości (pseudoduchowości) czy inicjacji (kontrinicjacji). "Ciemna duchowość" wciąga i przyciąga inne mroczne koncepcje czy duchowe światy. Problemem jest tu nie tylko realizm magii, ale też realizm kontrinicjacji, jak to jest również w "Harrym Poterze" (więcej o tym problemie w moim artykule "Harry Potter i kontrinicjacja" w: "Nasz Dziennik", 28-29.02.2004, s. 20-21). Halloween jest dziś bowiem konstrukcją sztuczną, eklektyczną czy synkretyczną. Jest to jednak jeszcze bardziej niebezpieczne. Naprowadza bowiem i otwiera jednocześnie na wiele typów niebezpiecznych tradycji inicjacyjnych czy duchowych wierzeń. Problem polega jednak na tym, że wielu psychologów, psychiatrów czy socjologów - wypowiadających się na temat Halloween - naiwnie ignoruje realizm świata duchowego. Sami, nierzadko zagubieni, szukają potem pomocy u duszpasterzy czy egzorcystów. Żałują często - po jakimś czasie - że byli tak ślepi i głusi na rzeczywistość duchową, co odbiło się na losie ich pacjentów czy studentów. Ich ignorancja często była niezawiniona, gdyż na studiach zamiast metodologii nauk uczono ich materializmu - pod pozorem nauki. Stąd u tak wielu z nich widać przejawy szczególnego zaburzenia: "materialistycznej paranoi" na punkcie duchowości i duchów oraz bezprawne intelektualnie wykluczanie ich wpływu w ocenie czy diagnozie problemów ludzkich. Na szczęście nie wszyscy tak błądzą bądź wracają do prawdy okrężnymi drogami. W jednym ze szpitali psychiatrycznych w Polsce ordynator napisał wreszcie w karcie pacjentki: zniewolona przez ducha.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.