Władze stolicy Malezji - Kuala Lumpur - nakazały usunąć wszelkie wzmianki o postaci Chrystusa i przedstawienia Go podczas publicznego świętowania Bożego Narodzenia w tym kraju.
Obchody, w których uczestniczyć mają król Syed Sirajuddin i premier Abdullah Badawi, mają się odbyć w taki sposób, "by nie urazić muzułmanów i ich wrażliwości". Dlatego też nie będzie w nich żadnego cytatu biblijnego ani przedstawienia sceny Narodzenia - podała włoska katolicka agencja misyjna AsiaNews. Oficjalne obchody 25 grudnia, na których spodziewanych jest ok. 50 tys. uczestników, planowane są jako ogromne "Christmas-party" w pobliżu stolicy Malezji (w Petaling Jaya). Inicjatorka "party" - Krajowa Rada Chrześcijańska uwzględniła wszystkie żądania władz, w tym także zakaz śpiewania pieśni, w których pojawia się imię Jezusa, w obecności króla, będącego jednocześnie przywódcą miejscowych muzułmanów. Zdaniem przedstawicieli władz, z prośbą taką wystąpiły środowiska "umiarkowanego islamu", obawiające się ewentualnych wystąpień fundamentalistów w razie ostentacyjnego obchodzenia świąt przez chrześcijan. Miejscowy kapłan katolicki Oc Lim uważa, że tak zaplanowane uroczystości "robią z Bożego Narodzenia wydarzenie kulturalne i sprowadzają osobę Chrystusa do roli «mędrca» w rodzaju Konfucjusza". Skrytykował on w liście otwartym zarówno inicjatywę Rady, jak i wykorzystywanie chrześcijańskiego Bożego Narodzenia do celów politycznych i wezwał chrześcijan Malezji do "powstania w imię Jezusa". Islam jest w tym kraju Azji Południowo-Wschodniej religią oficjalną, choć tutejsza konstytucja zapewnia wolność wyznania. Religię tę wyznaje 53 proc. spośród 25-milionowej ludności kraju, podczas gdy chrześcijan jest 6,5 proc.
Z okazji świąt Bożego Narodzenia około 6 tysięcy z nich otrzymało paczki.
Nowe władze polskiego Episkopatu zostały wybrane w marcu 2024 roku.
Ratownicy w środę kontynuowali poszukiwania osób uwięzionych w ruinach domów.