Przed wyznaczoną na 26 grudnia ostateczną turą wyborów prezydenckich na Ukrainie zwierzchnicy i wysokiej rangi przedstawiciele 9 miejscowych Kościołów i wyznań chrześcijańskich wezwali do pokoju, zgody i modlitw za sprawiedliwy przebieg głosowania.
Uznali oni za swój obowiązek duszpasterski i obywatelski zajęcie wspólnego stanowiska w tej sprawie. "Wszyscy byliśmy świadkami burzliwych wydarzeń społecznych, wywołanych sfałszowaniem na wielką skalę woli narodu. Kościół nie może i nie powinien mieszać się do procesów politycznych, ale wydarzenia z przełomu listopada i grudnia br. wykroczyły daleko poza ramy czysto polityczne" - napisali przywódcy religijni we wspólnym Apelu, ogłoszonym 23 grudnia. Wyrazili przekonanie, że "uczestnicy masowych akcji protestacyjnych nie wykonywali jakichś machinacji technologicznych, ale byli bojownikami o prawdę i o prawo do wyboru dla siebie i swych oponentów politycznych". Aby w przyszłości kraj nie przeżywał już więcej podobnych ostrych konfrontacji, Kościół wzywa polityków i wszystkich obywateli, niezależnie od własnych przekonań politycznych, "aby w swych słowach i działaniach pamiętali zawsze, że nie ma takiego celu, który usprawiedliwiałby podtrzymywanie i świadome szerzenie nieprawdy, i którego realizacja mogłaby uzasadniać znieważanie praw i godności przeciwników". Nawiązując od oficjalnego uznania przez Sąd Najwyższy Ukrainy sfałszowania wyników głosowania z 21 listopada, liderzy religijni przypomnieli, że tego rodzaju fałszerstwa są nie tylko ciężką ze względu na skutki zbrodnią przed narodem Ukrainy, ale także grzechem przed Bogiem. Dlatego wezwali wszystkich uczestników głosowania, a zwłaszcza członków komisji wyborczych wszystkich szczebli, aby byli uczciwi przed Bogiem i narodem i wykonywali swe obowiązki zgodnie z sumieniem i odpowiedzialnością wobec ustawodawstwa kraju. Zaapelowali do przedstawicieli władzy, aby nie wykorzystywali swych uprawnień do bezprawnego wpływania na wyniki wyborów prezydenckich. "Nadużywanie władzy jest grzechem i jeśli ktoś ulegał takiej pokusie wcześniej, niech znajdzie w sobie siły do poprawy i uczciwego wykonywania swych obowiązków" - stwierdzają sygnatariusze Apelu. Ich zdaniem, łaska Boża, świadomość obywatelska, mądrość i zrównoważenie narodu pomogły pokojowo rozwiązać obecny kryzys społeczny. Jednocześnie zaapelowali do wszystkich, aby pamiętali, że są obywatelami jednego kraju, a przekonania polityczne nie powinny w żadnym wypadku stawać się powodem do stosowania siły, rozpalania wrogości i nienawiści wobec przeciwników. "W przededniu ponownego głosowania wzywamy wszystkich wierzących do dalszej modlitwy w intencji sprawiedliwego przebiegu i zakończenia procesu wyborczego. Przypominamy wszystkim o konieczności sumiennego wykonania w dniu głosowania swego obowiązku obywatelskiego" - napisali na zakończenie przywódcy religijni. Życzyli, aby uczciwe przeprowadzenie głosowania stało się ważnym krokiem na drodze demokratycznego rozwoju kraju i aby "Bóg Wszechmiłosierny dopomógł każdemu odrzucić grzech i kłamstwo, aby wspólnymi wysiłkami budować życie ojczyzny zgodnie z prawdą i sprawiedliwością". Apel podpisali m.in. arcybiskup większy Lwowa kard. Lubomyr Huzar - zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, bp Marcjan Trofimiak - wiceprzewodniczący katolickiego episkopatu łacińskiego, patriarcha Filaret - głowa niekanonicznego Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego, a także liderzy kilku Kościołów protestanckich. Podobnie jak przy poprzednich tego rodzaju wspólnych dokumentach również tym razem wśród jego sygnatariuszy nie było przedstawiciela największego wyznania w tym kraju - podlegającego Patriarchatowi Moskiewskiemu Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego. Wcześniej jego zwierzchnik, metropolita Włodzimierz jednoznacznie poparł kandydata prorządowego - Wiktora Janukowycza, określając go jako "człowieka prawdziwie prawosławnego", ale gdy potwierdziły się wiadomości o fałszerstwach wyborczych, Kościół ten wezwał oficjalnie swe duchowieństwo do powstrzymania się od otwartych wystąpień politycznych na rzecz jednego z kandydatów.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.