Cały tydzień przed Najświętszym Sakramentem spędzą na modlitwie oazowicze z diecezji warszawsko-praskiej.
Czuwać będą dzień i noc w kaplicy Domu Słowa Bożego na warszawskiej Pradze. Co godzinę zmieniać się będą wspólnoty a nawet rodziny z dziećmi. Chętni spędzą na modlitwie także noc sylwestrową i Nowy Rok. Początek adoracji - 26 grudnia wieczorem. Jako pierwsze modlić się będą wspólnoty Ruchu Światło-Życie z Nowego Dworu Mazowieckiego, Legionowa i okolic. Warszawsko-prascy oazowicze będą czuwali na modlitwie non-stop od 26 grudnia do 1 stycznia. "Można będzie idąc do pracy i wracając stamtąd "zajrzeć" do naszego "Beth-lehem" lub będąc gdzieś indziej pamiętać, że w tym momencie ktoś z naszej oazowej rodziny modli się za nas" - powiedziała w rozmowie z KAI Joanna Ślusarek, animatorka Ruchu Światło-Życie. Moderator diecezjalny ks. Piotr Główka wspomniał, że już od kilku lat różne osoby pytały go o "modlitewnego Sylwestra". "Teraz jest ku temu okazja. Chętni będą przeżywać tę noc bez żadnych uroczystych kolacji czy tańców, a tylko wobec Chrystusa w Najświętszym Sakramencie" - zapowiada. Dodaje, że ta inicjatywa Ruchu Światło-Życie wpisuje się obchody Roku Eucharystii w diecezji warszawsko-praskiej. Podobne czuwania - jak zapowiada - odbędą się przed uroczystością Zesłania Ducha Świętego (przypadającą 15 maja 2005 roku). Ma nadzieję, że czuwania przygotują liderzy i członkowie różnych ruchów katolickich działających w diecezji. Czuwanie modlitewne rozpocznie się 26 grudnia o godz. 21 w kaplicy Domu Słowa Bożego, (dawniej zwanego "Arką" od nazwy mającego tam swoją siedzibę duszpasterstwa akademickiego) przy ul. Grochowskiej. Ruch Światło-Życie w diecezji warszawsko-praskiej zrzesza ok. 2 tys. osób: młodzieży oraz rodzin.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.