Już sześć miesięcy mija od porwania w Demokratycznej Republice Konga trzech księży
O ich nieznanym losie przypomniał ostatnio tamtejszy episkopat. Księża Jean-Pierre Ndulani, Anselme Wasinkundi i Edmond Bamutute zostali uprowadzeni w październiku ub. roku w diecezji Butembo-Beni. Próby nawiązania przez władze kościelne kontaktu z porywaczami zakończyły się niepowodzeniem. Nie wiadomo nawet dokładnie, kto stoi za tą sprawą.
„Wciąż żądamy uwolnienia porwanych – napisali kongijscy biskupi. – Ci duchowni nie uczynili niczego, co zasługiwałoby na takie traktowanie”. Autorzy apelu wzywają też porywaczy, by się opamiętali i pozwolili uprowadzonym księżom „dalej służyć Bogu”.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.