Kilkudziesięciu posłów opozycji skierowało do marszałka Sejmu projekt uchwały w sprawie wezwania rządu do niezwłocznej likwidacji urzędu pełnomocnika do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn oraz powołania pełnomocnika ds. rodziny - informuje Nasz Dziennik.
- Powołanie urzędu pełnomocnika ds. równego statusu kobiet i mężczyzn zakłada, że ten status nie jest równy. Natomiast status ten jest równy z racji osobowej godności kobiety i mężczyzny. Równość nie oznacza braku różnic, to z różnic płciowych wynika to, że mamy inne obowiązki, inne prawa i inną rolę społeczną. Oczywiście, że taki urząd stanowi wyraz ideologii feministycznej, która zakłada, że różnice między płciami nie istnieją. Powoływanie urzędu, który miałby tego bronić, jest absurdem - wskazuje dr Dorota Kornas-Biela, psycholog z Katedry Pedagogiki Specjalnej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. - Urząd pełnomocnika ds. równego statusu kobiet i mężczyzn jest nie tyle niepotrzebny, co szkodliwy, dlatego że wypacza on całą ideę wspomagania rodziny. Wyraźnie antagonizuje kobietę i mężczyznę - ocenia poseł Halina Nowina Konopczyna (Porozumienie Polskie). Zdrowa rodzina to zdrowy Naród Zdaniem wielu środowisk społecznych, jak najbardziej potrzebny jest w Polsce rzecznik ds. rodziny, który promowałby rozwiązania chroniące tę najmniejszą, ale i najważniejszą pierwotną wspólnotę społeczną. - Chcemy, aby zarówno prawa kobiet, mężczyzn, jak i prawa dzieci były zachowywane, a to jest możliwe tylko wtedy, jeżeli rodzina rozwija się harmonijnie. A to, co jest prezentowane, choćby ostatnio przez panią Środę, jest zdecydowanie uderzeniem w rodzinę i to systematycznym, przemyślanym, zamierzonym - tłumaczy poseł Nowina Konopczyna. - Rodzina to najmniejsza komórka społeczna, w której wychowuje się, a przynajmniej powinien wychowywać się każdy obywatel. Jeśli chcemy mieć zdrowe społeczeństwo, musimy mieć zdrowo funkcjonujące rodziny, a w tej chwili polityka prorodzinna państwa nie istnieje. Mamy politykę antyrodzinną - podkreśla dr Kornas-Biela. - Tak naprawdę obecny urząd przeciwstawia sobie te dwie grupy. Utrwala w poczuciu społecznym, że tu mamy do czynienia z jakąś walką. Kiedyś była walka klas, dziś walka kobiet i mężczyzn, a rzecznik ma zmniejszać skutki tej walki - dodaje. - Funkcjonowanie urzędu to nieporozumienie i wielka krzywda, jaką w tej kadencji wyrządziła Narodowi postkomunistyczna koalicja - mówi poseł Zofia Krasicka-Domka (Liga Polskich Rodzin), która podpisała się pod projektem uchwały. Warto przypomnieć koszty, jakie ponoszą wszyscy obywatele w związku z funkcjonowaniem deprawującego i skrajnie zideologizowanego urzędu. Wydatki za rok 2003 i pierwszy kwartał tego roku, kiedy kierowała nim obecna wicepremier Izabela Jaruga-Nowacka, sięgnęły 2,2 mln zł. Ponad 500 tys. zł kosztowały podatników podróże pracowników biura. Posłowie, którzy poparli projekt uchwały w sprawie wezwania rządu do niezwłocznej likwidacji urzędu pełnomocnika do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn oraz powołania pełnomocnika ds. rodziny, liczą na jak najszybsze wniesienie projektu pod obrady Sejmu.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.