Doświadczenie jedności, życzliwości i gościnności zabrali z Lizbony do swoich krajów uczestnicy 27. Europejskiego Spotkania Młodych w stolicy Portugalii.
Pięciodniowe zgromadzenie chrześcijan zorganizowała ekumeniczna wspólnota braci z Taizé. Wzięło w nim udział 40 tys. osób, w tym 6 tys. młodych Polaków. Każdy otrzymał list brata Rogera zatytułowany "Przyszłość pełna pokoju". Młodzi mają go rozważać osobiście i w swoich wspólnotach przez cały 2005 r. Polacy zwiedzili nie tylko Lizbonę, ale mieli okazję modlić się w sanktuariach maryjnych w Lourdes i w Fatimie. Gościnna Portugalia - Zaproszenie z Lizbony leżało u nas w Taizé już od długiego czasu, ale baliśmy się wyruszać w tak daleką drogę – nie ukrywa brat Marek, jeden z Polaków w ekumenicznej międzynarodowej wspólnocie braci. Dodaje, że ciągle pojawiało się pytanie o obecność Polaków w tak odległym od naszego kraju mieście. - Jeszcze na parę minut przed podjęciem ostatecznej decyzji bracia pytali mnie czy Polacy na pewno przyjadą. Odpowiedziałem, że przyjadą. I miałem rację – uśmiecha się brat Marek. Młodzi Polacy okazali się niezwykle odważni. Aby dotrzeć do stolicy Portugalii musieli pokonać ponad 3,5 tys. km, a większość grup jechała autokarami. Ta odwaga i trud zostały docenione przez niezwykle życzliwych i gościnnych Portugalczyków. Nikomu niczego nie brakowało. Każdy z Polaków otrzymał dobre zakwaterowanie, kartę na przejazdy różnymi środkami lokomocji oraz bloczek na energetyczne posiłki, które wydawano dwa razy dziennie w halach. – Byliśmy nakarmieni, wyspani, obdarowani upominkami – mówi Magda z Tarnowa. – Gospodarzy, u których mieszkałam, zapamiętam jako ludzi bardzo przyjaznych, ufnych i dobrze nastawionych do innych – mówi młoda Polka. Gościnni byli też Francuzi na południu kraju, gdzie Polacy mogli spędzić jedną noc w halach sportowych jadąc do Lizbony i wracając ze stolicy Portugalii. – Portugalczycy, żyjąc nad brzegiem oceanu, byli jednymi z pierwszych, którzy opłynęli cały świat. Ich szeroka wizja przemawia do nas i inspiruje także Europę – powiedział brat Roger w pierwszym rozważaniu skierowanym do młodych. Metropolita Lizbony kard. José de Cruz Policarpo wyraził radość, że Lizbona może być gospodarzem obecnego spotkania i gościć wszystkich uczestników. Hierarcha wyjaśnił, że to zgromadzenie było swoistym sprawdzianem przed ekumenicznym zjazdem, jaki odbędzie się jesienią 2005 r. w Lizbonie. Takie spotkania są organizowane co roku w jednej z europejskich stolic. – Mam nadzieję, że nawet gdy młodzi od nas wyjadą, duch Taizé zostanie w Lizbonie – dodał kard. Policarpo. Wyraźnie podkreślał on radość Kościoła portugalskiego związaną z obecnym spotkaniem. – Od dawna na to czekaliśmy – zaznaczył.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.