Metropolita lubelski abp Józef Życiński nie wyraził zgody, aby Klub Inteligencji Katolickiej w Lublinie używał w nazwie określenia katolicki. "KIK lubelski jest organizacją świecką i nie podporządkuje się dekretom władzy kościelnej" - odpowiedział na to jego prezes prof. Ryszard Bender.
W wydanym oświadczeniu prof. Bender podkreśla, nazwa Klub Inteligencji Katolickiej, oznacza, że jest to klub osób ochrzczonych i wyłącznie wyznania rzymsko-katolickiego, nie jest natomiast klubem katolickim. - Prawo kanoniczne nie obejmuje KIK i powołanie się na ten kanon jest nadinterpretacją - stwierdził. - Gdybyśmy jako stowarzyszenie rzeczywiście poddali się wymogom wyrażonym w dekrecie i piśmie, naruszylibyśmy prawo o stowarzyszeniach, któremu wyłączeni podlegamy - dodał Bender.
Tymczasem ekspert prawa kanonicznego, ks. prof. Remigiusz Sobański powiedział KAI, że używanie przymiotnika "katolicki" przez kogokolwiek, a zwłaszcza przez osoby prawne, wymaga - w sposób jednoznaczny - zgody władzy kościelnej. "W tym przypadku przymiotnik «katolicki» nie odnosi się wprawdzie wprost do klubu a jedynie do inteligencji, ale praktycznie na to samo wychodzi" - uważa kanonista.
Ks. prof. Sobański powiedział, że jest oczywistością, iż katolicy świeccy mogą zakładać najróżniejsze stowarzyszenia, które nie koniecznie muszą podlegać prawu kanonicznemu. Jednak przymiotnik "katolicki" w nazwie wymaga specjalnego zezwolenia. "Gdyby założono np. Katolicki Klub Piłkarski w Lublinie, to na używanie tego przymiotnika potrzebuje zgody miejscowego biskupa aczkolwiek - z racji rodzaju działalności - nie podlegałby prawu kanonicznemu" - podkreśla ks. prof. Sobański.
"Nie sądzę, aby abp Życiński domagał się, żeby KIK podlegał prawu kanonicznemu. Ale jeśli chce używać nazwy «katolicki» - musi spełnić warunki, jakie obowiązują w Kościele. Wymóg jest jeden - KIK musi uzyskać na to zgodę biskupa diecezji, w jakiej się znajduje. Dotyczy to każdego podmiotu, niezależnie od tego, czy działa on na podstawie prawa o stowarzyszeniach, czy na jakiejkolwiek innej zasadzie" - zakończył ks. prof. Sobański.
"Lubelski KIK, którego założycielem i szefem jest Ryszard Bender, ma z nami wspólną jedynie nazwę" - powiedział KAI prezes warszawskiego KIK-u Piotr M. A. Cywiński. -Nigdy nie uważaliśmy go za część wielkiej rodziny KIK-ów, nigdy nie był partnerem do jakichkolwiek działań programowych. Jego działalność już w latach siedemdziesiątych była względem całego środowiska Klubowego rozłamowa. Przy wsparciu Urzędu ds. Wyznań otrzymał nawet w tamtych czasach część majątku gospodarczego warszawskiego KIKu i Redakcji "Więź". Dziś ksiądz arcybiskup Józef Życiński ogłosił dekret, z którego wynika, że ta organizacja ma niewiele wspólnego z katolicyzmem. Obserwując od dawna publiczną działalność R. Bendera nie dziwi mnie w najmniejszym stopniu właśnie taki właśnie finał" - powiedział Cywiński.
Kanon 216, na który powołał się w dekrecie abp Życiński głosi m.in.: "Wszyscy wierni, którzy uczestniczą w misji Kościoła, mają prawo, by przez własne inicjatywy, każdy zgodnie ze swoim stanem i pozycją, popierali lub podtrzymywali apostolską działalność. Żadna jednak inicjatywa nie może sobie przypisywać miana katolickiej, jeśli nie otrzyma zgody kompetentnej władzy kościelnej".
Porozmawiaj o tym na FORUM
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.