Reklama

Lublin: Co z tym KIK-iem?

Metropolita lubelski abp Józef Życiński nie wyraził zgody, aby Klub Inteligencji Katolickiej w Lublinie używał w nazwie określenia katolicki. "KIK lubelski jest organizacją świecką i nie podporządkuje się dekretom władzy kościelnej" - odpowiedział na to jego prezes prof. Ryszard Bender.

Reklama

Zgoda na używanie określenia "katolicki" w oficjalnej nazwie może zostać przywrócona w przyszłości, jeśli członkowie Klubu na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu dokonają wyboru władz gwarantujących katolicki charakter KIK, którego działalność będzie uzgadniana z kapelanem Klubu. +Józef Życiński Arcybiskup Metropolita Lubelski Lublin, 28 grudnia 2004 r. "KIK lubelski jest organizacją świecką i nie podporządkuje się dekretom władzy kościelnej" - odpowiedział na to jego prezes prof. Ryszard Bender. Tymczasem ekspert prawa kanonicznego prof. Remigiusz Sobański podkreśla, że używanie przymiotnika "katolicki", jednoznacznie wymaga zgody władzy kościelnej. W dekrecie metropolita lubelski ogłosił, iż nie wyraża zgody, aby Klub Inteligencji Katolickiej im. prof. Czesława Strzeszewskiego używał w swej nazwie określenia "katolickiej". Metropolita powołał się przy tym na kanon 216 Kodeksu Prawa Kanonicznego, który obarcza Biskupów odpowiedzialnością za działanie środowisk używających w nazwie określenie "katolicki". Abp Życiński podkreśla, że decyzja ta nie stanowi dezaprobaty wobec wszystkich członków lubelskiego Klubu, ani tym bardziej wobec należących do ogólnopolskiego Porozumienia pozostałych Klubów Inteligencji Katolickiej. "Zwraca ona natomiast uwagę, iż działań stosowanych ostatnio przez obecny Zarząd KIK w Lublinie nie można pogodzić z zasadami etyki katolickiej". Biskup zarzuca władzom lubelskiego KIK, że: zwolniły z pracy jedyną żywicielkę rodziny, p. Teresę Garbacz; wśród zapraszanych na spotkania prelegentów znajdują się osoby znane z antysemickich i populistycznych wystąpień; odrzucono kolejne propozycje biskupa diecezjalnego postulującego wyjście z krytycznej sytuacji przez uwzględnienie opinii wszystkich członków Klubu podczas walnego zgromadzenia Klubu. Zaznacza też, że ks. kapelan dr Bogusław Migut złożył rezygnację z pełnionych funkcji, na znak dezaprobaty wobec metod stosowanych w zarządzaniu Klubem. "Zgoda na używanie określenia «katolicki» w oficjalnej nazwie może zostać przywrócona w przyszłości, jeśli członkowie Klubu na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu dokonają wyboru władz gwarantujących katolicki charakter KIK, którego działalność będzie uzgadniana z kapelanem Klubu" - głosi dekret. Podczas zwołanej dziś w Lublinie konferencji prasowej prof. Bender podkreślił, że lubelski KIK nigdy nie występował jako organizacja kościelna, katolicka. Wyjaśniał, że klub od 1976 roku działał w oparciu o prawo o stowarzyszeniach, ujednolicone w 1989 roku i tylko to prawo może go dotyczyć. Zaznaczył, ze w myśl tego prawa, nadzór nad stowarzyszeniem świeckim, jakim jest KIK, sprawuje starosta miejsca. Według prof. Bendera dekret metropolity "przewidujący daleką ingerencję w sprawy KIK" stoi w sprzeczności z tą ustawą. Dlatego nie zgodził się, by zwołać zebranie w sprawie rozwiązania kryzysowej sytuacji w KIK z udziałem delegata metropolity Życińskiego - bpa Mieczysława Cisło, o czym, jak poinformował prof. Bender była mowa we wcześniejszej korespondencji. Według prezesa Klubu byłoby to wchodzenie władzy duchownej w zakres władzy świeckiej.

Więcej na następnej stronie
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
1°C Sobota
dzień
2°C Sobota
wieczór
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
wiecej »

Reklama