Różne religie powołane są do wspierania dążeń do pokoju, a dialog międzyreligijny służy odkrywaniu wspólnych wartości. Do takich wniosków doszli uczestnicy kongresu, który odbył się w Watykanie z inicjatywy Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego.
Jej przewodniczący abp Michael Fitzgerald wyraził "zaskoczenie i zadowolenie" z przebiegu i wyników obrad. W rozmowie z Radiem Watykańskim powiedział on, że bliższy kontakt z różnymi kulturami pozwala zrozumieć, iż istotne dążenia wszystkich ludzi są takie same i sprowadzają się do pragnienia harmonii, jedności z Bogiem i światem stworzonym, ze wspólnotą ludzka, z rodziną, a zatem z samym sobą. Zdaniem arcybiskupa, kongres raz jeszcze dowiódł, "jak wiele Kościół może zyskać na kontaktach z innymi religiami". Dodał, że nie ma religii "małych" i "dużych" w zależności od liczby wiernych, "ponieważ we wszystkich religiach, także tych tradycyjnych, występują nieskończone pokłady dążenia do dobra, pokoju, współistnienia". Według watykańskiej agencji Zenit, która informowała obszernie o kongresie, niektóre obrzędy tradycyjnych religii afrykańskich wykazują na istnienie w nich zalążków chrześcijaństwa. Nawet jeśli znajdowanie politycznych rozwiązań konfliktów nie jest rolą religii, to proponują one takie rozstrzygnięcia, które mają na względzie zawsze prawdziwe dobro człowieka. W czasie obrad wspomniano też o tradycyjnej roli kobiet jako "mediatorek" miedzy skłóconymi stronami. "Prawdziwy dialog z wyznawcami tradycyjnych religii lub z osobami wywodzącymi się z nich, a nawróconymi następnie na «wielkie» religie obecne w Afryce, tj. chrześcijaństwo i islam, i pragnącymi zachować swe korzenie etniczne i kulturowe, zawsze wymaga pracy, ale jest ona niezbędna, jeśli pragniemy wykorzystać religie jako ważny czynnik w budowaniu pokoju" - podkreślił abp Fitzgerald. Zapowiedział on, że Kościoły lokalne i komisje episkopatów krajowych ds. dialogu międzyreligijnego otrzymają od kongresu specjalne przesłanie w tej sprawie. Kładzie ono szczególny nacisk na współpracę Kościoła i religii tradycyjnych w budowaniu pokoju. "Jezus przyszedł na świat nie po to, by zatrzeć w człowieku ślady tego, co już było w nim dobre, lecz by wskrzesić w nim to, co dobre i co pochodzi od Boga. To właśnie pragnęliśmy dostrzec: to, co jest dobre, pomaga chrześcijaninowi i każdemu człowiekowi, by stawał się lepszym, szczególnie gdy chodzi o zachowanie pokoju" - powiedział po zakończeniu kongresu ks. Teodor Mudiji, kierujący ośrodkiem badań nad religiami tradycyjnymi przy Uniwersytecie Katolickim w Kinszasie (Demokratyczna Republika Kongo). Tradycyjne religie występują przede wszystkim na kontynencie afrykańskim, liczą dziś ok. 60 mln wyznawców.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.