Człowiek ubogi, upośledzony umysłowo ukazuje mi moje ubóstwo, a gdy je odkryję, odczuwam bardziej potrzebę Boga - powiedział Jean Vanier podczas rekolekcji w seminarium duchownym w miejscowości Vic koło Barcelony.
Założyciel (w 1964 r.) wspólnoty "Arka", skupiającej osoby upośledzone oraz ich rodziny i opiekunów, uczestniczył w spotkaniu o tym, jak przeżywać różnice w świecie pluralistycznym. "Początkowo chciałem pokazać najuboższym, żyjąc wśród nich, jak bardzo są oni ważni. Wówczas odkryłem, że to właśnie jest droga Ewangelii, ponieważ dzięki ubogim możemy żyć w prawdzie. Wszyscy jesteśmy ubodzy i skazani na śmierć; wszyscy jesteśmy kruchymi ludźmi i wszyscy chcemy pokazać, że jesteśmy lepsi od innych. W ten sposób nieustannie uciekamy od tego, co jest najważniejsze i nie wiemy, kim naprawdę jesteśmy" - stwierdził Vanier. "Osoby upośledzone umysłowo pokazują mi moje własne upośledzenie" - mówił dalej prelegent. "Ich siła objawia moją moc i tak zaczynamy odkrywać prawdę o naszym «ja», a wówczas odkrywamy także prawdę o Bogu" - dodał. Przypomniał, że obecność przy umierających pomaga "wyleczyć się" tym, którzy boją się śmierci. "Dlatego «Arka» jest drogą do Boga" - podkreślił Vanier. "Jest drogą biednych, ponieważ aby przyjąć Jezusa, trzeba samemu być ubogim. On sam, będąc pięknem Słowa Bożego, jest wielkim biedakiem, przyjmującym Bożą siłę" - wyjaśnił założyciel wspólnoty. Dodał, że nie ma chrześcijaństwa bez odkrycia własnego ubóstwa. Nawiązując do niedawnej katastrofy tsunami w Azji Południowej, mówca podkreślił, że zebranie tak wielkiej sumy pieniędzy na pomoc dla poszkodowanych mówi bardzo wiele o solidarności i o rozmiarach współczucia, jakie kryją się w ludzkim sercu, ale także "o poczuciu winy ze strony tych, którzy posiadają tak wiele, podczas gdy inni stracili wszystko". Zdaniem Vaniera, w ludziach istnieje pragnienie pomagania, ujawniające się także w stosunku do upośledzonych, ale zderza się ono z pragnieniem przerzucenia tego na inne osoby. Zwrócił uwagę, że zajmowanie się upośledzonymi wymaga wysiłku, dlatego wiele osób radzi sobie z tym problemem, oddając chorych do różnych instytucji lub zabijając ich jeszcze przed narodzeniem. Toteż aby uniknąć uprzedzeń wobec tych ludzi, założyciel "Arki" proponuje "naprawdę wychodzić im naprzeciw" i odkrywać to, co objawiają nam oni o sobie i o obecności Boga w nich. W obliczu choroby lub śmierci radzi nie tracić zbyt wiele czasu na rozmyślania czy dysputy teologiczne, ale raczej skupić się na przyjęciu ich i pomaganiu im. Nie pytać ich o powód cierpienia, ale starać się im ulżyć i nie pytać, dlaczego jest śmierć, ale towarzyszyć ludziom w umieraniu - podkreślił J. Vanier.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.