Na znak protestu przeciwko programom, na których widok "wywracają się bebechy", ksiądz Aldo Antonelli, proboszcz z Antrosano w Abruzji, zapowiedział, że nie zapłaci w tym roku abonamentu telewizji publicznej RAI.
Powołał się przy tym na prawo do "sprzeciwu sumienia", w tym wypadku wobec "stronniczego posługiwania się telewizją". - Nie chcę dłużej finansować "głosu pana", którego pyszałkowaty ryk miesza się z obsceniczną wulgarnością programów, doprowadzających mnie do mdłości - napisał ks. Antonelli do ministra łączności oraz RAI, zachęcając ich, by wysłano do niego inspektorów, którzy, jak przewiduje ustawa, powinni mu zaplombować w tej sytuacji odbiornik telewizyjny. Proboszcz zapowiada, że tak opakowany telewizor przechowywać będzie jako cenną pamiątkę. Ks. Aldo Antonelli w 1999 wstrzymał odprawianie mszy św. na znak protestu przeciwko wojnie na Bałkanach; przed wyborami samorządowymi w 2002 r. w otwartym liście wytknął prawicy niemoralność i arogancję.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.