Reklama

Ks. Neuner: Reform w Kościele nie da się uniknąć

To nie religia przeżywa kryzys, ale Kościół jako instytucja. Nie jest to jednak równoznaczne z rozpadem Kościoła ani jego upadkiem - powiedział w wywiadzie dla Rzeczpospolitaj ks. Peter Neuner, dziekan Wydziału Teologii Katolickiej Uniwersytetu w Monachium.

Reklama

Rz: Na wieść o śmierci Jana Pawła II miliony ludzi ruszyły do Rzymu. Czy nie przeczy to tezie, że Kościół katolicki przeżywa kryzys? Mówi się nawet o renesansie chrześcijaństwa. PETER NEUNER: To są dwie różne sprawy. Jedna - to pożegnanie papieża, który wywarł wielki wpływ na kształt współczesnego Kościoła. Druga - to trudności, z jakimi boryka się Kościół. Ze statystyk wynika, że mniej wiernych uczestniczy w nabożeństwach, że spada liczba osób przyjmujących sakramenty, występuje dotkliwy brak duszpasterzy, gdyż w wielu krajach jest coraz mniej powołań kapłańskich, chociaż na Filipinach, w południowych Indiach i w pewnej mierze w Polsce sytuacja wygląda inaczej. Ludzi przyciągają doktryny ezoteryczne, wzrasta zainteresowanie religiami Wschodu. Postępuje proces sekularyzacji społeczeństw, zwłaszcza w Europie. Moim zdaniem nie widać końca tego trendu. - To znaczy, że nadal istnieje wielkie zapotrzebowanie na wiarę i religię. - Bez wątpienia. To nie religia przeżywa kryzys, ale Kościół jako instytucja. Nie jest to jednak równoznaczne z rozpadem Kościoła ani jego upadkiem. Należy dążyć do przezwyciężenia kryzysu. Obawiam się, że nie nastąpi to szybko, bez względu na to, kto będzie papieżem. - W jakim więc kierunku pójdzie Kościół katolicki? - Poszukiwaniem konkretnych rozwiązań w celu przezwyciężenia obecnych problemów zajmą się kardynałowie już w czasie konklawe. Zadaniem Kościoła jest dostosowanie do zmieniających się czasów. Nie chodzi o zmianę posłania Jezusowego, ale o to, by je na nowo wypowiedzieć. - Chodzi o nowe podejście do roli kobiet w Kościele, do celibatu? - To są sprawy, nad którymi trzeba się zastanowić i to z pewnością nastąpi. Występujący na wszystkich kontynentach brak księży jest obecnie najważniejszym problemem Kościoła. Nie sposób jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy można go rozwiązać, znosząc bezwarunkowo celibat. Decyzje w tym zakresie powinny mieć jednak uniwersalny charakter, tymczasem sprawa obecności kobiet w Kościele w Afryce czy Ameryce Łacińskiej wymaga innego uregulowania niż na kontynencie europejskim. - A co z nauką społeczną Kościoła? Czy należy się spodziewać kontynuacji, zwłaszcza jeśli chodzi o krytykę niepohamowanego kapitalizmu? - Fakt upadku komunizmu, do którego Karol Wojtyła znacznie się przyczynił, nie oznacza automatycznie, że wszystko jest już w porządku i nie należy dostrzegać negatywnych procesów w systemie kapitalistycznym. Kościół powinien, i zapewne będzie, krytykować proces nieograniczonej globalizacji oraz nadużyć systemu kapitalistycznego. Musi być adwokatem wszystkich tych, którzy z różnych przyczyn są pozbawieni prawa głosu. - Zjawiska te występują z różną intensywnością w różnych częściach świata. Inne są problemy Afryki czy Ameryki Łacińskiej, a inne Europy. - Dlatego występuje silna potrzeba decentralizacji w ramach Kościoła. Nie mogę sobie wyobrazić kontynuowania obecnej praktyki, zgodnie z którą wszelkie decyzje zapadają w Watykanie. To będzie jedno z głównych zadań nowego papieża. - Czy decentralizacja nie zagrozi jedności Kościoła i wiary? Już dziś najsilniejsza jest krytyka w Kościele niemieckim. Można odnieść wrażenie, że w Niemczech rodzi się druga reformacja. - Rolą papieża będzie utrzymanie jedności w warunkach pewnej różnorodności, wynikającej z sytuacji społecznej i politycznej w różnych regionach globu. W Niemczech rzeczywiście występuje krytyka. Jej podłożem jest troska o dobro i przyszłość Kościoła. Nie zauważyłem, by narodził się drugi Luter. - Czy pochodzenie przyszłego papieża, w sensie kraju czy kontynentu, będzie miało wpływ na kierunek zmian w Kościele? - Ten czynnik będzie odgrywał decydującą rolę. Za pontyfikatu Jana Pawła II Kościół zajmował się bardziej sprawami uniwersalnymi niż wewnętrznymi. Uczestniczący w konklawe kardynałowie wezmą to pod uwagę. Nie będę zaskoczony, jeśli następca Jana Pawła II będzie się wywodzić z Włoch. Byłby to sygnał, że Kościół pragnie zająć się w pierwszej kolejności uporządkowaniem spraw wewnętrznych.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
4°C Poniedziałek
rano
8°C Poniedziałek
dzień
9°C Poniedziałek
wieczór
5°C Wtorek
noc
wiecej »

Reklama