Rektorzy seminariów duchownych spodziewają się wzrostu liczby powołań po śmierci Jana Pawła II. Ich opinie nie są spekulacjami futurologów - do seminariów już e-mailują, dzwonią, osobiście przychodzą młodzi ludzie, pytający o warunki przyjęcia.
Zazwyczaj zgłaszają się dopiero po zdaniu egzaminu dojrzałości. Przypomnijmy, że w dekadzie wyborze kard. Wojtyły na papieża, w Polsce nastąpił 40-procentowy wzrost powołań kapłańskich i zakonnych. Rektor płockiego WSD ks. prof. Ireneusz Mroczkowski uważa, że modlitwa i skupienie, z jakim Polacy przeżyli śmierć Jana Pawła II zostawią w ludziach niezatarte wspomnienie. - Być może nie przełoży się to bezpośrednio na wzrost powołań, ale może zachęcić młodych ludzi myślących o kapłaństwie. Tacy ludzie przeżywają też lęki przed podjęciem poważnych decyzji życiowych. Dla wahających i lękających się śmierć Ojca Świętego może być impulsem i zachętą, może ich ośmielić i wzmocnić ich decyzję o pójściu do seminarium - mówi ks. Mroczkowski. - Mam nadzieję, że liczba kandydatów zgłaszających się do seminarium wzrośnie i zaowocuje głębszą motywacją kandydatów do kapłaństwa - uważa ks. prof. Wacław Depo, przewodniczący Ogólnopolskiej Konferencji Księży Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych Diecezjalnych i Zakonnych. Rektor radomskiego WSD także bierze pod uwagę fakt, że emocje, związane ze śmiercią Jana Pawła II opadną. - Trzeba się liczyć z tym, że te motywacje zostaną oczyszczone w ciągu lat formacji, ale Ojciec Święty z drugiej strony życia będzie nam patronował - nie tylko w Polsce, ale w całym Kościele. Ks. Depo potwierdza, że do seminarium już zgłosili się piersi kandydaci, którzy pytają o warunki przyjęcia. Zazwyczaj zgłaszali się po maturze. Teraz wcześniej, jeszcze przed zdaniem egzaminu dojrzałości. - Młodzi ludzie bombardują mnie e-mailami, telefonują, zadają pytania o warunki przyjęcia do seminarium - mówi rektor katowickiej WSD ks. prof. Józef Kupny. - Czuwania na placu św. Piotra, gdy Ojciec Święty odchodził, dni po jego śmierci, atmosfera modlitwy, dały impuls wahającym się i poszukującym. Wzrost zainteresowania kapłaństwem jest wyraźny, gdyż zazwyczaj ujawnia się po maturze, a tu mamy początek kwietnia i te pytania się sypią - podkreśla. Zdaniem rektora katowickiego WSD zarówno pielgrzymki, czy obecnie śmierć Ojca Świętego nie miały prostego przełożenia na wzrost powołań kapłańskich. Jest to jeden z elementów, który sprzyja podjęciu decyzji o pójściu za Chrystusem. - Kiedy wpatrywaliśmy się w Ojca Świętego, w jego umieranie, nie mieliśmy wątpliwości, że jest to świadek. To robi wrażenie i jeżeli młody człowiek myśli o kapłaństwie, to widząc przykład takiego pasterza, jakim był Ojciec Święty, mógł się pytać: a może mnie też Pan Jezus powołuje, może ja też bym poszedł tą drogą? To na pewno jeden z czynników, który pomaga podjąć decyzję. Chyba każdy z moich seminarzystów zafascynowany jest Janem Pawłem II, a jego śmierć z pewnością pomogła im bardziej uświadomić sobie, że warto go naśladować - mówi ks. Kupny Ks. Mroczkowski przypomina, że to, co się dalej stanie z tymi powołaniami, zależy także od wychowawców, ich zachowań i pracy formacyjnej. Od tego, czy będziemy umieli ten zryw emocjonalny, psychiczny, duchowy "zagospodarować" - wyjaśnia.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.