Abp Stanisław Dziwisz nadal pracuje w Stolicy Apostolskiej na dawnym stanowisku drugiego prefekta Domu Papieskiego - powiedział KAI ks. Paweł Ptasznik, kierownik sekcji polskiej Sekretariatu Stanu.
Przez najbliższe miesiące zajmie się też uporządkowaniem prywatnego archiwum pozostałego po Janie Pawle II. Zdaniem ks. Ptasznika bezpośrednia spuścizna, jaką pozostawił po sobie zmarły Papież w formie prywatnego archiwum, jest olbrzymia. Przewieziono ją już do Domu Polskiego na Via Cassia i złożono w tym skrzydle budynku, w którym mieszka obecnie wieloletni sekretarz osobisty Ojca Świętego. Uporządkowanie tych zbiorów archiwalnych, czym zajmować się będzie teraz abp Stanisław Dziwisz (bo tak sobie życzył w testamencie Jan Paweł II), zajmie z pewnością co najmniej kilka miesięcy - dodał rozmówca KAI. Pytany, jak należy rozumieć wskazówkę zmarłego Papieża, że jego osobiste notatki winny zostać zniszczone, odpowiedział, że wykonawcą tej decyzji będzie abp Dziwisz. Jednakże spalone zostaną najprawdopodobniej tylko najbardziej osobiste zapiski, nie obejmie to natomiast innych materiałów pozostawionych przez papieża, np. projektów dokumentów, korespondencji itp. Ks. Ptasznik poinformował, że Jan Paweł II nie pozostawił po sobie żadnej kolejnej książki, będącej w trakcie pisania, a ewentualne przyszłe wydawnictwa mogą dotyczyć jakichś wyborów korespondencji bądź innych zapisek. Na razie jednak nie ma takiego projektu - dodał.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.