W postawie dawnego "pancernego" kardynała nie było cienia wyniosłości. Mówi językiem ewangelii, nie teologii - podkreślają komentatorzy Gazety Wyborczej.
Pewnie sami już wiemy, jaki ma być Kościół Benedykta XVI. A jeśli nie potrafimy tego dokładnie określić, z bezsilności twierdzimy, że okaże się wielką niespodzianką. A jak nie? A jeśli Chrystus, w którego wsłuchuje się, kiedy go nie podglądamy, mówi mu "módl się i pracuj, jak kazał Twój patron Benedykt"? Jeśli mówi mu "nie snuj własnych projektów, tylko trzymaj się wiary, a wkrótce zobaczysz mój projekt"? Widząc rozczarowanie niektórych dziennikarzy nazbyt przewidywalną formą sobotniego spotkania z przedstawicielami mediów, jego współpracownicy i watykaniści tłumaczą: „Nie spodziewajcie się, że będzie brał na ręce dzieci, że będzie podchodził do grup, które wołają vieni qui - przyjdź tutaj. Kiedy zwracaliśmy się do kardynała Ratzingera z jakimś pytaniem, skupiał się i udzielał poważnej odpowiedzi, mówił serdecznie, lecz skromnie. Poza tym jest nieśmiały i kiedy tylko pojawiała się kamera, wyraźnie go krępowała. Podczas tego spotkania dwa razy odszedł z przygotowanego tekstu mówiąc »przejdę na ojczysty język « i »powróćmy do włoskiego «. To u niego bardzo wiele”. Na dziś niespodzianką największą jest to, co widzieliśmy podczas niedzielnej mszy - jak żywy i młody jest Kościół. I jak sugestywnie potrafi przewodzić mu Benedykt XVI. Przejeżdżając placem św. Piotra, zakończył czas tęsknoty za roześmianym papieżem wśród ludzi, nie zaćmiewając pamięci o papieżu cierpiącym, który wśród ludzi być próbował, lecz nie mógł. Benedykt XVI ma twarz pogodną, serdeczną, mówi, idzie i błogosławi własnym oddechem i rytmem. Wydaje się i delikatny, i silny.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.