O Bogu, który nieustannie czuwa nad człowiekiem, mówił Benedykt XVI podczas drugiej audiencji generalnej swego pontyfikatu - informuje Radio Watykańskie.
Papież kontynuował zainicjowany przez Jana Pawła II cykl katechez o psalmach i kantykach modlitwy brewiarzowej. Audiencja rozpoczęła się w sposób nietypowy. Benedykt XVI najpierw objechał białym dżipem plac świętego Piotra, na którym zgromadziło się 13 tysięcy pielgrzymów. Następnie przywitał się z siedzącymi w pierwszych rzędach chorymi i niepełnosprawnymi, a także z parami nowożeńców. Papież wszedł między rzędy krzeseł i przez kilkanaście minut rozmawiał z pielgrzymami, błogosławiąc ich. W głównej katechezie, którą streszczono także po polsku, Benedykt XVI podkreślił, że psalm 121 jest pełną ufności pieśnią pielgrzymów, zdążających do świątyni jerozolimskiej. Słowa pieśni przypominały im, że Bóg nieustannie czuwa nad swoim Ludem, strzeże go w chwilach pokus, zagrożeń i czyhających nań niebezpieczeństw. Psalm ilustruje tę troskę Boga w symbolach troskliwego Opiekuna i Stróża, który nieustannie, dniem i nocą, czuwa nad drogami pielgrzymów, ludzi Mu oddanych. To On z miłością wspiera każdego człowieka w walce ze złem, obdarza powołaniem, zaprasza do twórczej współpracy, czuwa nad wszelką ludzką aktywnością „po wszystkie czasy” (w. 8). Jako dobry Pasterz nieustannie czuwa nad swoją Owczarnią. Słowa psalmu: „Pan cię uchroni od zła wszelkiego: czuwa nad twoim życiem” (w. 7), znajdują swoje wymowne świadectwo w tradycji chrześcijańskiej i tekstach patrystycznych. Tymi słowami, między innymi wielki asceta Barsanufio z Gazy, w VI w., błogosławił wierzących: świeckich, duchownych, zakonników, dodając otuchy wszystkim, którzy w swoim życiu doświadczyli nieszczęść i tragedii. Treść tej liturgicznej pieśni zawiera również ważne przesłanie dla nas, współczesnych. Przypomina, że także nasze wszelkie zmagania, postęp, korzystanie z czasu dokonują się zawsze pod czujnym i pełnym miłości spojrzeniem Chrystusa. Niech ta pewność wiary stale nam towarzyszy, umacnia nas i podtrzymuje przez wszystkie lata naszej ziemskiej wędrówki. Podczas wygłaszanej po włosku katechezy papież na kilka chwil odłożył kartkę i spontanicznie zaczął komentować słowa Psalmu: „Pomoc moja od Pana, który stworzył niebo i ziemię”. Podkreślił, że współczesny człowiek niejednokrotnie łudzi się, iż bogactwo, władza, wygodne życie czy też prestiżowe stanowisko oznaczają pełnię życia. Człowiek wierzący – zaznaczył Benedykt XVI – wie, że prawdziwa pomoc pochodzi od Boga i tylko w Nim można osiągnąć pełnię życia. Ponad dwa tysiące polskich pielgrzymów papież pozdrowił w ich ojczystym języku. Powiedział: "Witam obecnych tu Polaków. Polecam was opiece Maryi Królowej Polski. Z serca wam błogosławię" Benedykt XVI pozdrowił także wiernych z innych krajów środkowej i wschodniej Europy. Po kilku słowach do Litwinów dodał z uśmiechem: „To miało być po litewsku”. Zwracając się do Węgrów i Czechów uprzedził, że będzie mówić najlepiej jak umie. Na zakończenie audiencji papież odmówił z pielgrzymami po łacinie Ojcze Nasz i udzielił wszystkim błogosławieństwa apostolskiego. Podobnie, jak przed tygodniem, po audiencji osobistego błogosławieństwa udzielał tylko kardynałom, biskupom i księżom. W audiencji uczestniczył między innymi metropolita gnieźnieński abp Henryk Muszyński.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.