Przed filmami rysunkowymi afirmującymi przemoc i nawiązującymi do ezoteryzmu i sekt satanistycznych ostrzega matki w swojej parafii ks. Rino Santacroce spod Neapolu w okolicach Wezuwiusza.
"Otwórzcie oczy i zamknijcie telewizor" - apeluje włoski kapłan, który niedawno rozpowszechnił wśród wiernych rodzaj dekalogu, gwarantującego właściwe wychowanie potomstwa. Tym razem uciekł się do ściennej gazetki w przedsionku świątyni, w której ostrzega: "Uwaga, kradną wam dzieci". "Złodziejami" są autorzy kreskówek, przemycających wartości niezgodne z nauczaniem Kościoła i wiarą. Ks. Santacroce jest przekonany, że na dłuższą metę oglądanie tych filmów wywołuje w dzieciach panikę i prowadzi do przemocy. - Jedna z matek opowiadała mi, że jej syn przywoływał diabła i była wstrząśnięta, ponieważ chłopiec naśladował to, co widział w telewizji. Lepiej więc zabronić im oglądania pewnych filmów, może będą płakać, ale to lepsze, aniżeli nadszarpnięcie ich higieny psychicznej i duchowej - powiedział proboszcz włoskiej agencji ANSA. Nie wszystkie matki podzielają obawy proboszcza, niektóre twierdzą, że kryje się za nimi tęsknota za cenzurą, która nasiliłaby tylko ciekawość dzieci.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.