Papież Benedykt XVI będzie podróżował znacznie mniej niż Jan Paweł II i w odmienny sposób; jego pielgrzymki będą krótsze i będą miały jeden konkretny cel - przypuszcza watykanista dziennika "Corriere della Sera" Luigi Accattoli.
Nowy papież będzie podróżował tak jak Paweł VI - pisze Accattoli w sobotnim wydaniu gazety. Taki wniosek watykanista wyciągnął z planowanej na niedzielę podróży Benedykta XVI do Bari na południu Włoch, gdzie papież odprawi mszę z okazji zamknięcia Kongresu Eucharystycznego. Accattoli przypomina, że pierwsza podróż papieża potrwa zaledwie trzy godziny. "Benedykt XVI jedzie do Bari, a w sierpniu do Kolonii, bo jego poprzednik , który nigdy się nie poddawał, przyjął na siebie te zobowiązania. Lecz pojedzie tam na swój sposób, z umiarkowaniem i szybko, by zrealizować cel wyjazdu, bez planów spotykania się z większą liczbą osób"- pisze Accattoli. Jego zdaniem, wystarczy porównać te trzy godziny w Bari z trzema dniami, jakie Jan Paweł II spędził w Mediolanie w 1983 roku na Kongresie Eucharystycznym. Wtedy polski papież wygłosił 16 przemówień, był gościem międzynarodowych targów, odwiedził La Scalę. "Ratzinger tymczasem pojedzie odprawić mszę i wyjedzie. Dokładnie tak, jak robił Paweł VI, na przykład we wrześniu 1977 roku w czasie swej ostatniej podróży na Kongres Eucharystyczny w Pescarze"- porównuje watykanista. "Nie jest jednak powiedziane, że nowy papież będzie tak robił zawsze" - dodaje. "W Kolonii zatrzyma się trzy-cztery dni, dostosowując się do programu naszkicowanego dla Wojtyły. Lecz to przecież jego ojczyzna. Jan Paweł II pojechał w pierwszą podróż do Polski na dziewięć dni! Podróże w stylu papieża Montiniego oznaczać będą rzadsze wyjazdy, z wyraźniej wyznaczonym celem misji i ograniczeniem do jego istoty. W Kurii przekonani są, że tak właśnie będzie podróżował papież-teolog"- konkluduje watykanista "Corriere della Sera".
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.