W 40. rocznicę zagwarantowania Amerykanom prawa do antykoncepcji w mediach, sądach i aptekach trwa zaciekły spór o pigułkę, a właściwie o aptekarzy. Czy mogą odmówić realizacji recepty? - relacjonuje Rzeczpospolita.
Szczególne kontrowersje budzą tak zwane pigułki dnia następnego, które uniemożliwiają rozwinięcie się zapłodnionego jaja w macicy. Pigułek tych nie sprzedaje na przykład Wal-Mart, największa sieć supermarketów w świecie. Planowane Rodzicielstwo, które jest ogromną organizacją prowadzącą edukację seksualną oraz usługi medyczne, w tym aborcję, uważa, że każdy aptekarz ma obowiązek realizacji recept. Prawo do sumienia - Farmaceuta nie jest automatem wydającym lekarstwa, lecz myślącym pośrednikiem między lekarzem i pacjentem - argumentuje Karen Brauer, była aptekarka, która przed paroma laty została zwolniona z pracy za odmowę realizacji recepty na środek antykoncepcyjny, a dziś jest przewodniczącą organizacji Farmaceuci za Życiem, wspierającej podobnie myślących pracowników aptek. Sprawą zajął się Kongres. Grupa demokratów złożyła niedawno projekt ustawy, która, co prawda, nie nakłada na aptekarza obowiązku realizacji recept, ale w razie odmowy środek antykoncepcyjny musiałby sprzedać inny pracownik tej samej apteki. Apteki miałyby też obowiązek zapewnić "ciągłość zaopatrzenia" w środki antykoncepcyjne. Z kolei w połowie stanów lokalne organy ustawodawcze rozważają zapewnienie aptekarzom prawa do odmowy realizacji takich recept. Cztery stany już mają takie przepisy, trzy z nich - Arkansas, Dakota Południowa i Georgia - zamierzają je zmodyfikować, aby umożliwić aptekarzom odmowę przekazania recepty komu innemu. Cztery inne, w tym Kalifornia, chcą natomiast pójść w przeciwnym kierunku: rozpatrują ustawy nakazujące aptekarzom wydawanie wszystkich przepisanych lekarstw bez względu na przekonania. Najbardziej zaciekła walka rozgrywa się w Illinois. Gubernator Rod Blagojevich wprowadził w kwietniu specjalne rozporządzenie bezwzględnie nakazujące aptekarzom realizację recept. Dwóch farmaceutów: chrześcijanin i buddysta, zaskarżyło tę decyzję do sądu.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.