Z całym szacunkiem dla abp. Dziwisza - nowy metropolita krakowski nie jest Janem Pawłem II. A tak zaczynają go traktować nasze media - uważa Adam Szostkiewicz w komentarzu opublikowanym w najnowszej Polityce.
I to był prawdziwy news z Watykanu. Paliusze, proszę bardzo, ale niech widz dowie się też czegoś istotnego. Wiedza o paliuszach i procedurach kanonizacyjnych nie pomoże zrozumieć realnych problemów chrześcijaństwa: na przykład sporu Rzymu z Konstantynopolem, a dziś z Moskwą. Jestem za tematami kościelnymi, papieskimi i w ogóle religijnymi w polskich mediach. To są sprawy pasjonujące, ważne dla milionów ludzi. Wpływają na życie społeczne, więc i na politykę. Ale kiedy robi się z nich przynętę na telewidownię, wypacza się ich sens i odziera ze znaczenia. Adam Szostkiewicz Zgadzasz się z red. Szostkiewiczem? Przyślij swoją opinię pod adres wiara@wiara.pl Komentarze internautów Pan Adam jest człowiekiem mediów. Zna "kuchnię" dziennikarską zarówno od strony publicystycznej jak i telewizyjno-radiowej. Dlatego tym bardziej niepokoi mnie jego teza o tym, że sprawy Kościoła - odarte ze znaczenia - zrównuje się w funkcji zwiększania oglądalności z serialami w rodzaju "kiepskich". Stojąc po drugiej stronie medialnej rzeczywistości - jako konsument informacji - wyobrażam sobie, że za decyzją kształtowania przekazu informacyjnego stoją konkretne, odpowiedzialne osoby. Jeśli obecność tematów związanych z religią w mediach publicznych w kraju, którego znacząca część populacji deklaruje swoją przynależność do Kościoła katolickiego, jest uzasadniana wyłącznie (albo w dużej mierze) polowaniem na sentymenty tejże populacji, to widzę w tym kolejne symptomy choroby, która toczy publiczną część mediów, o której dyskusje trwają od wielu, wielu miesięcy. Patrząc z perspektywy decyzji konkretnych osób, widzę w tym również brak wyobrażenia o właściwym znaczeniu reportersko opracowywanych wydarzeń. To zaś prowadzi mnie do wniosku, że w świecie mediów - tak publicznych jak pewnie i prywatnych - dominują (w sensie pozycji decyzyjnej) osoby nie dorastające do pełnionej roli. Nie zagłębiając się zbytnio w rozważania na temat roli mediów w życiu społeczeństwa chciałbym stwierdzić, że moim zdaniem rola ta wykracza poza karmienie "ludu" lekkostrawną rozrywką i tanimi wzruszeniami. To jest jednak zupełnie osobny temat. Powyższe uogólnienie może być krzywdzące dla jednostek - zdaję sobie z tego sprawę. Ale sądzę, że te osoby w świecie mediów, którym osobista dojrzałość, otwartość umysłu i (może) religijne zaangażowanie pozwala widzieć głębszą rzeczywistość, podzielają moje zdanie na ten temat. Dla mnie najlepszym dowodem tego jest istnienie portalu wiara.pl. Z pozdrowieniami gc
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.