Nie sprawność medialna ani oddziaływanie społeczno-polityczne czy statystyczne
sukcesy duszpasterskie, ale debata teologiczna, a raczej jej brak, jest
podstawowym problemem polskiego katolicyzmu - twierdzi Marcin Lisak OP w
Gazecie Wyborczej. Przyślij swoiją opinię na ten temat pod adres
wiara@wiara.pl
* * *
Mam kilka pytań do ojca Lisaka
Czy owa «przyjazna otwartość, wspierana m.in. przez środowiska „Więzi”, „Znaku” czy „Tygodnika Powszechnego”» ma zastosowanie, na przykład, do Radia Maryja? Jak ona (ta „przyjazna otwartość”) wygląda w rzeczywistej praktyce poznawania prawdy, w realnych zastosowaniach życiowych? Czy nie jest ona, przypadkiem, zbyt wybiórcza – jak owa słynna „Gazeta”?
Konkretnie jaki punkt duszpasterskiego widzenia implikuje coraz bardziej palącą ocenę Radia Maryja?
Jak wiele opinii prezentowanych przez środowisko Radia Maryja „przenikniętych jest lękiem, emocjonalną manipulacją czy nawet nienawiścią”? A przede wszystkim, które z tych opinii ojciec Lisak kwalifikuje w tak „przyjaźnie otwarty” sposób – skoro sam stwierdza, że zagrożeniem dla Kościoła nie jest różnica zdań?
Czy Chrystus nie jest przypadkiem także tym, który zechciał podać kilka wiecznotrwałych rozwiązań? A zatem, czy Jego nauka ewangelijna, głoszenie prawdy o Bożej Miłości, jest również drogą pychy?
Miałbym więcej pytań do ojca Lisaka, ale ręce mi opadają, gdy czytam jego butne osądzanie teologii teoretycznej i praktycznej w Polsce (nie tylko w Radiu Maryja). Dosłownie – rozpacz mnie ogarnia, gdy poznaję „głębię” jego poglądów. Dlatego też daruję sobie dalszego tracenia zdrowia na wywalanie otwartych drzwi i będę cieszył się ogromnie, jeżeli potrafi on rzeczowo „oświecić” mnie, że te moje pytania są całkiem bezpodstawne.
Szczęść Boże!
Ryszard Dezor
Krótko:
Jest pytanie na które odpowiedź wydaje się jasna:
Czy współczesną rzeczywistość powinno dostosowywac się do Ewangelii, czy odwrotnie Ewangelię do współczesnej rzeczywistości.
Oczywiście to rzeczywistość powinna być dostosowywana do Ewangelii - bo Ewangelia jest niezmienna i wieczna.
W artykule dużo jest pseudointelektualizmu - a niestety mało pokory.
Jakub
* * *
Tak sobie po przeczytaniu tego artykułu pomyślałem, że strasznie spsiała teologia, skoro po tylu wiekach pozostały tylko 3 wyzwania, którym warto jeszcze poświęcać uwagę: celibat, kapłaństwo kobiet i etyka seksualna głoszona przez Kościół.
I druga rzecz. Łatwość, z jaką było nie było "doktorant politologii", przeskoczył nad doświadczeniami Zachodniej Europy. W końcu nie chodzi tu o teorie futurystyczne, ale widoczne konsekwencje działań i zaniechań (również Kościoła) w Europie Zachodniej, możliwe do przeanalizowania i nie zachęcające do kopiowania.
I trzecia rzecz. Nie sądzę abym się mylił, że Lech Wałęsa nie jest ukochanym bohaterem pozytywnym dla autora tekstu, ale dziwna zbieżność z fatalną w skutkach "wojną na górze" narzuca się sama. Wybór "narzędzia" do zamanifestowania swoich poglądów jeszcze mnie w wyrazistości tej zbieżności utwierdza.
Marcin
* * *
Gazeta wyborcza jest znana z zamieszczania opini negatywnych dla koscioła i niesprawiedliwych.Przezentowane opinie sa swiatopogladem garstki ksiezy albo zakonnikow,ktorzy zbładzili czy maja jakies watpliwoscia gazeta wyborcza stara sie usilnie manipulowac czytelnikami ze te wlasnie opinie sa jedynie sluszne i sa głosem calego srodowiska koscielnego.
Nie wiem o co chodzi Marcinowi Lisakowi,kiedy mowi o zniesieniu celibatu,wspomina cos o kaplanstwie kobiet czy roli tradycji w nauczaniu koscioła.Ten facet chyba nie wie o czym pisze bo jego ignorancja jest zatrwazająca.O co mu chodzi kiedy mowi o poznawaniu prawdy? Ze niby kazdy katolik moze sobie wziac biblie do reki i odkrywac swoja prawde?Marcin Lisak jakby nie wiedzial ze biblia nie jest do prywatnego wyciagania wnioskow i samodzielnbego studiowania.Bo mozna odejsc od nauki jaką chcialby przekazac Duch Św.
Ten tekst z gazety wyborczej jest tendencyjny, jakby był pisany na zamowienie.Takie odnioslem wrazenie...
pozdrawiam Kamil
«« |
« |
1
|
2
|
3
|
4
|
5
|
» | »»