Pogarsza się sytuacja chrześcijan w Indiach. Kilka dni temu aresztowano misjonarza zarzucając mu wymuszanie konwersji.
Radio Watykańskie poinformowało, że w zeszłym tygodniu w stanie Madhia Pradesz aresztowano katolickiego księdza za rzekome wymuszanie konwersji. Ksiądz Thomas Pullenkannappallil został zwolniony za kaucją i oczekuje na wezwanie do sądu, by móc się bronić przed oskarżycielami. Ksiądz Pullenkannappallil jest misjonarzem w środkowych Indiach już od 21 lat. W oparciu o stanowe ustawodawstwo oskarżono go o domaganie się od hinduistów wysokich opłat za przyjęcie ich dzieci do szkoły w miejscowości Jhapadra. Miał im obiecywać, że jeśli przyjmą chrześcijaństwo, ich dzieci będą się uczyć za darmo. Miejscowy biskup wyjaśnił, że do opłat za naukę zobowiązani są wszyscy, niezależnie od wyznawanej religii. Ze względu na sytuację materialną przewidziane są ulgi. Jak poinformowało Radio Watykańskie, oskarżony przez hinduistów misjonarz w ogóle nie zajmuje się sprawami finansowymi szkoły. Opłaty pobiera ktoś zupełnie inny - zarzuty wobec niego są więc bezpodstawne. Już od kilku lat w Indiach regularnie nasilają się prześladowania chrześcijan różnych wyznań. W ubiegłym roku w miejscowości Jhapadra doszło do aktów przemocy wobec chrześcijan. Hinduiści pobili wówczas księży i siostry zakonne. Pod koniec maja nieznani sprawcy podpalili katolicką szkołę w Sabhapur koło Delhi.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.