Kombatanci Powstania Warszawskiego, prezydent Warszawy i przedstawiciele władz stolicy, a także licznie zgromadzeni mieszkańcy wzięli udział w ekumenicznej modlitwie na największej nekropolii powstańców na warszawskiej Woli.
Modlitwę za poległych i pomordowanych odmówili duchowni katolicki, prawosławny, ewangelicki oraz rabin. Na Cmentarzu Powstańców Warszawy pochowanych jest 104 tys. warszawiaków - powstańców i ludności cywilnej. Na Cmentarzu Wolskim zgromadziło się kilkaset osób. Przybyli kombatanci, żołnierze, harcerze i warszawiacy, by oddać hołd zamordowanym w 1944 r. Prezydent Warszawy Lech Kaczyński powiedział, że w sierpniu 1944 roku doszło nie tylko do krwawych walk, których ofiarą padała ludność cywilna, ale doszło do ludobójstwa, ludobójstwa tysięcy ludzi. - Tu realizowano rozkaz o wymordowaniu mieszkanców Warszawy. Ci, którzy chcą łatwo zapomnieć o tamtych wydarzeniach, a z ofiar zrobić kartów, a są dziś tacy na Zachód od nas, ci właśnie powinni o tym szczególnie pamiętać - stwierdził Lech Kaczyński. W intencji pomordowanych modlili się ks. Józef Łazicki, proboszcz parafii św. Wawrzyńca, bp płk Ryszard Borski naczelny kapelan ewangelickiego duszpasterstwa wojskowego, ks. major Piotr Lenczewski, wikariusz prawosławnej parafii wojskowej w Warszawie oraz Michael Schudrich, rabin Warszawy i Łodzi. Na Cmentarzu Powstania Warszawskiego jest pochowanych 6588 Żydów, zamordowanych na stadionie "Skry". Po ekumenicznej modlitwie odbył się Apel Poległych, a następnie złożono wieńce i znicze pod pomnikiem "Polegli-Niepokonani", wzniesionym w 1973 r. Ekumeniczne modlitwy na Cmentarzu Powstańców Warszawskich odbywają się co roku 1 sierpnia, w kolejne rocznice wybuchu Powstania Warszawskiego.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.