Około 36 tys. wałęsających się po ulicach Delhi świętych krów wkrótce przestanie stwarzać zagrożenie.
Władze miejskie stolicy Indii, Delhi, od lat bezskutecznie walczące z plagą wałęsających się po mieście świętych krów, będą płacić za schwytanie takiego zwierzęcia i odprowadzenie go do specjalnych podmiejskich schronisk. Za jedną krowę można dostać dwa tysiące rupii - 46 dolarów - co w Indiach jest sumą niebagatelną. Jak podał w piątek delhijski dziennik "Hindustan Times", decyzję o nagrodach za odławianie świętych krów podjął w ostatnich dniach sąd w Delhi, akceptując działania władz, mające prowadzić do usunięcia z ulic stolicy uciążliwych zwierząt. Sąd stwierdził, że wałęsające się krowy stanowią zagrożenie dla ruchu, a także dla higieny w mieście. W zeszłym roku oceniono, że po ulicach Delhi spacerowało swobodnie w sumie około 36 tysięcy krów. Znaczna część to zwierzęta, będące własnością powstających tu licznie małych mleczarni. Właściciele, by nie karmić zwierząt - uważanych przez hinduistów za święte - wypuszczają je na ulice, gdzie same muszą zadbać o pożywienie. Często dewastują stragany, a także pojemniki z odpadkami. W ostatnich miesiącach część z nich zaczęto wywozić poza granice miasta, do specjalnie organizowanych na przedmieściach ośrodków.
Wcześniej uwolniono trzech Izraelczyków, którzy przez 484 dni byli przetrzymywani w Strefie Gazy.
Co najmniej 54 osoby zginęły, a 158 zostało rannych w ostrzale artyleryjskim targu.
Zastąpił bp. dr. Mariana Niemca, który sprawował ten urząd w latach 2014-2024.
Są zniszczenia w obwodach zaporoskim, odeskim, sumskim, charkowskim, chmielnickim i kijowskim.