Około 36 tys. wałęsających się po ulicach Delhi świętych krów wkrótce przestanie stwarzać zagrożenie.
Władze miejskie stolicy Indii, Delhi, od lat bezskutecznie walczące z plagą wałęsających się po mieście świętych krów, będą płacić za schwytanie takiego zwierzęcia i odprowadzenie go do specjalnych podmiejskich schronisk. Za jedną krowę można dostać dwa tysiące rupii - 46 dolarów - co w Indiach jest sumą niebagatelną. Jak podał w piątek delhijski dziennik "Hindustan Times", decyzję o nagrodach za odławianie świętych krów podjął w ostatnich dniach sąd w Delhi, akceptując działania władz, mające prowadzić do usunięcia z ulic stolicy uciążliwych zwierząt. Sąd stwierdził, że wałęsające się krowy stanowią zagrożenie dla ruchu, a także dla higieny w mieście. W zeszłym roku oceniono, że po ulicach Delhi spacerowało swobodnie w sumie około 36 tysięcy krów. Znaczna część to zwierzęta, będące własnością powstających tu licznie małych mleczarni. Właściciele, by nie karmić zwierząt - uważanych przez hinduistów za święte - wypuszczają je na ulice, gdzie same muszą zadbać o pożywienie. Często dewastują stragany, a także pojemniki z odpadkami. W ostatnich miesiącach część z nich zaczęto wywozić poza granice miasta, do specjalnie organizowanych na przedmieściach ośrodków.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.