Reklama

Marsylia: Po co meczet?

Laicyzm, który jest jednym z fundamentów V Republiki, zaprowadził Francję w ślepą uliczkę.

Reklama

Koniec neutralności religijnej? Czy zatem, chcąc zminimalizować zagrożenie radykalnym islamem, Francuzi będą musieli porzucić swą neutralność religijną? Nicolas Sarkozy twierdzi, że tak. Gdy dwa lata temu był po raz pierwszy ministrem spraw wewnętrznych, wezwał do przejęcia przez państwo kontroli nad kształceniem imamów i budową meczetów. Stworzył Narodową Radę Muzułmańską jako organ doradczy rządu, by przeciągnąć na stronę władz przywódców duchownych francuskich muzułmanów. Krótki okres ministrowania sprawił, że nie wprowadził w życie wszystkich pomysłów, jednak dziś szeryf jest z powrotem. W czerwcu znów został ministrem spraw wewnętrznych i od razu przystąpił do działania. Po zamachach w Londynie 7 lipca Sarkozy zarządził wydalenie 12 imamów, którzy nauczali w swoich meczetach nienawiści do Zachodu. Zapowiedział, że Francję opuści każdy muzułmanin nawołujący do przemocy bez względu na to, czy ma obywatelstwo, czy nie. Swym radykalizmem i stanowczością zjednał sobie poparcie Francuzów i dziś ma największe szanse na objęcie fotela prezydenckiego za półtora roku. Sarkozy jest popularny, gdyż mówi głośno to, co myśli zwykły Francuz. A zwykły Francuz widzi, że większość z 1100 muzułmańskich duchownych to obcokrajowcy nieznający kultury, a często i języka francuskiego. Widzi też, że meczety powstają za pieniądze zagranicznych organizacji i obcych państw i że to one mają kontrolę nad tym, kto świątyniami kieruje i czego w nich uczy. Pamięta, że w latach 90. Francja jako pierwsza w Europie stała się ofiarą islamskich terrorystów. I boi się rosnących rzesz młodych muzułmanów, którzy w przeciwieństwie do swoich rodziców poddają się wpływom wojującego islamu. Sarkozy ostrzega go, że kolejne zamachy są tylko kwestią czasu i państwo musi czym prędzej wziąć się do budowy kontrolowanych przez siebie meczetów. Jedynym meczetem wybudowanym we Francji za publiczne pieniądze jest Wielki Meczet w Paryżu, pierwsza świątynia Allaha na ziemi francuskiej z 1926 r. Zrobiono wówczas wyjątek od neutralności religijnej, by wznieść symbol "Francji jako Wielkiej Potęgi Muzułmańskiej", co miało podkreślać jej władzę nad skolonizowanym światem islamu. Czy w Marsylii państwo zbuduje kolejny, tym razem po to, by świat radykalnego islamu nie "skolonizował" Francji?

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
3°C Niedziela
dzień
4°C Niedziela
wieczór
3°C Poniedziałek
noc
3°C Poniedziałek
rano
wiecej »

Reklama