Oczekuję, że nowi parlamentarzyści będą pracować uczciwie - powiedział Prymas Polski po wyjściu z lokalu wyborczego.
Kard. Józef Glemp dodał, że oczekuje od polityków postawy służby i wezwał do modlitwy za nich. Po wyjściu z lokalu wyborczego Warszawie Prymas stwierdził, że dla niego "to nie był trudny wybór". Zwrócił przy tym uwagę, że wybieramy dziś ludzi, którzy biorą odpowiedzialność za Polskę. - Podziwiam ich odwagę, bo to trudna służba być politykiem - zauważył. Pytany czy Polska będzie inna po tych wyborach odparł, że nie spodziewa się jakiś nagłych zmian, bo nasza ojczyzna nie tworzy się z dnia na dzień. - Polska nie tworzy się z dnia na dzień. Polska musi się formować długo, ciągle uczymy się demokracji, zaufania do siebie. Elity polityczne uczą się odnoszenia do społeczeństwa. Myślę, że idzie ku lepszemu - stwierdził. Wezwał Polaków, aby pomagali politykom oczekując od nich postawy służby. - Trzeba uświadamiać politykom, że obywatele oczekują od nich służby, a nie tylko wybijania się na powierzchni polityki i myślenia o sobie, czy swoje partii - zaznaczył. Jako jedno z głównych zadań dla polityków wskazał na konieczność dialogu z innymi narodami w ramach Unii Europejskiej. Jako przykład takiego dialogu podał podpisanie 24 września we Wrocławiu wspólnego oświadczenia Episkopatów Polski i Niemiec z okazji 40. rocznicy wymiany listów między obydwoma Episkopatami, w których ze strony polskiej padły pamiętne słowa "przebaczamy i prosimy o przebaczenie".
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem
Władze Litwy poinformowały, że chodzi o rodzaj "ataku hybrydowego".
Powodem są zerwane przez konary linie energetyczne oraz ich oblodzenie.
Spory terytorialne zostałyby rozstrzygnięte dopiero po zawieszeniu broni