Synod się zakończył. Różnych rzeczy od niego oczekiwano. Dlatego warto przyjrzeć się różnym zamieszonym w polskiej prasie opiniom na jego temat.
Synod ze szczególnym naciskiem podkreśla rolę niedzieli jako dnia Pańskiego. Jego świętowanie nie ogranicza się do udziału we Mszy Świętej, ale obejmuje także odnowienie relacji z samymi sobą i bliźnimi. W wielokulturowych i zlaicyzowanych metropoliach należy zadbać o odpowiednie wytłumaczenie znaczenia przystępowania do Komunii Świętej, tak by w tym sakramencie nie uczestniczyły osoby przypadkowe. W liturgiach sprawowanych podczas spotkań międzynarodowych Synod proponuje stosowanie - zwłaszcza w modlitwach eucharystycznych - języka łacińskiego bądź chorału gregoriańskiego. Trzecia część tekstu zaproponowanego przez ojców synodalnych nosi tytuł "Misja Ludu Bożego karmionego Eucharystią". Znajdujemy tu wyrazy wdzięczności dla kapłanów, diakonów i wszystkich osób pomagających w przygotowaniu i celebrowaniu Mszy Świętej. Księżom zaleca się codzienne jej odprawianie, nawet gdy brakuje wiernych. Przypomina się, że duchowość eucharystyczna musi obejmować całe życie. Dalej podjęto też sprawę rozwiedzionych, którzy zawarli powtórne związki. Nie mogą oni być dopuszczeni do Komunii, jednak należą do Kościoła. Mają chodzić na Mszę Świętą, adorować Eucharystię, modlić się, uczestniczyć w życiu wspólnoty. Sądy kościelne winny gruntownie badać, czy ich małżeństwo było ważne. Duszpasterze mają też dbać o dobre przygotowanie narzeczonych do małżeństwa. Kolejna propozycja dotyczy umożliwienia przyjmowania Komunii Świętej chrześcijanom innych wyznań. Całkowicie wyklucza się ekumeniczną koncelebrację. Pod pewnymi ściśle określonymi warunkami, dopuszczenie niekatolickich chrześcijan do sakramentów Eucharystii, pokuty i namaszczenia chorych jest możliwe i nawet wskazane. Następne propozycje wskazują, że Eucharystia jest źródłem misji i przyczynia się do uświęcenia świata. Jest też wskazanie dotyczące "eucharystycznej konsekwencji" polityków. Jeśli chcą przystępować do Komunii Świętej, nie mogą popierać ustaw niezgodnych z integralnym dobrem człowieka i prawem naturalnym.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.