W blasku promieni roztaczających się z watry i przy dźwiękach skrzypków nucących "Oj, maluśki, maluśki..." górale i turyści licznie uczestniczyli w Bożonarodzeniowych Pasterkach, odprawianych w kilku miejscach w górach. Wielu młodych górali przybyło na Polanę Sralówki pod Turbaczem i do sanktuarium Matki Boskiej Królowej Tatr na Wiktorówkach nieopodal Polany Rusinowej.
Pasterka odprawiana na Polanie Sralówki pod Turbaczem zgromadziła blisko 500 osób z Nowego Targu i okolic. Górale modlili się w blasku płomieni watry i w otoczeniu śnieżnych zasp. W czasie Pasterki, którą odprawił ks. Andrzej Caputa, wikary z jednej z nowotarskich parafii, wierni złożyli sobie życzenia, przełamując się opłatkiem. Nie brakło też gromkiego śpiewu tradycyjnych kolęd, jak i znanych w podhalańskim regionie. Stąd w gorczański las z ośnieżonymi smrekami biegły słowa "Oj maluśki, maluśki". Żeby dotrzeć na miejsce nabożeństwa, około godziny drogi z Nowego Targu-Kowańca, górale musieli się przedzierać przez zaspy śnieżne, ale towarzyszył im przepiękny widok na gorczańskie i tatrzańskie szczyty. Drogę rozświetlały pochodnie i rozgwieżdżone niebo. "Co roku wędrujemy w inne miejsce naszego regionu, aby witać narodzonego Jezuska" - opowiadają KAI górale z Cichego, którzy na polanę pod Turbaczem wyszyli w strojach regionalnych. Niektórzy wierni mający swoje bacówki w pobliżu ołtarza, zapraszali innych do wspólnego kolędowania w drewnianych izbach. Podczas nabożeństwa dało się zauważyć także przyjaciela ks. Józefa Tischnera - znanego i cenionego podhalańskiego poetę Romana Dziobonia. "Jakże to nie wyjść na tą polanę, mimo że kości już łupią, i otulić Małego Jezuska góralskim sercem i śpiewem" - mówił z radością Roman Dziobioń. Zaznaczył w rozmowie z KAI, że tak jak śnieg był odgarniany z ołtarza, "tak musimy odśnieżyć swoje serca z wszelkich zasp gniewu do drugiego człowieka". Bożonarodzeniową Pasterkę na Polanie Sralówki odprawiono na kamiennym ołtarzu-pomniku poświęconym św. Maksymilianowi Kolbe. Miejsce to nosi również nazwę Trzech Krzyży, ponieważ kapliczka składa się z trzech starych umieszczonych tam drzew, które zamiast korony na powierzchni mają korzenie. Miejsce do nabożeństwa przygotowali górale z Nowego Targu i Waksmunda. "Przyszliśmy tu w piątek, co by nanosić drzewa na ognisko. Trzeba było także wiele wysiłku, aby przygotować miejsce przed ołtarzem, odśnieżając plac z dwumetrowych zasp. Cieszymy się, że wielu ludzi zdecydowało się przywitać Nowonarodzonego właśnie tutaj" - mówią KAI organizatorzy nabożeństwa pod Turbaczem. W poprzednich latach Pasterka odprawiana była w kaplicy papieskiej pod Turbaczem przez jezuitę ks. Kazimierza Krakowczyka, opiekuna tego miejsca. Niegdyś na Pasterkę pod Turbaczem przychodził ks. prof. Józef Tischner. Od kilku lat ze względu na stan zdrowia ks. Krakowczyka i mało miejsca w kaplicy, zrezygnowano z odprawiania tam nabożeństw. Bożonarodzeniowe Pasterki odprawiono również w kaplicy Matki Bożej Królowej Tatr na Wiktorówkach, przy schronisku w Dolinie Chochołowskiej, w kaplicy braci albertynów na Śpiącej Górce nad Kalatówkami. Zaś Pasterkę, odprawianą w sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej na zakopiańskich Krzeptówkach, transmitowało na żywo Radio VOX FM. Transmisja rozpoczęła się kwadrans przez północą nabożeństwem przygotowującym do radosnego przeżywania Wielkich Tajemnic Wiary. Pasterkę uświetniła również orkiestra wojskowa 21. Brygady Strzelców Podhalańskich z Rzeszowa.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.