Związki małżeńskie z wyznawcami innej religii mogą być niebezpieczne. Włoscy biskupi szczególnie przestrzegają przed muzułmanami.
Inicjatorem listu do włoskich kobiet jest emerytowany arcybiskup metropolita Bolonii, kardynał Giacomo Biffi. Wielokrotnie sprzeciwiał się on zasadom politycznej poprawności, szczególnie silnie zakorzenionym we Włoszech. Swego czasu burzę wywołało jego stwierdzenie, że Italia powinna preferować imigrację z krajów katolickich - na przykład z Polski - tworząc bariery dla obcych kulturowo muzułmanów. Ogłoszony ostatnio dokument episkopatu Włoch idzie po tej linii. Biskupi zwracają uwagę na niebezpieczeństwa związane z zawieraniem związków małżeńskich między osobami wyznającymi różne religie. Dotyczy to zwłaszcza muzułmanów. We Włoszech społeczność ta liczy ponad 1 milion osób. Małżeństw mieszanych było zaś w ubiegłym roku ok. 20 tysięcy, czyli o 10 proc. więcej niż rok wcześniej. Należy przy tym dodać, że są to prawie wyłącznie związki wyznających islam mężczyzn z katolickimi lub niewierzącymi kobietami. Muzułmańskie kobiety wychodzące za Włochów są rzadkością. Niezależnie od płci zawarcie związku z wyznawcą Allaha wymaga przyjęcia jego wiary. Odpowiednie dokumenty wydają konsulaty państw muzułmańskich. Przewodniczący włoskiego episkopatu kardynał Camillo Ruini przestrzegał ostatnio, że zmiana wiary może być źródłem poważnych kłopotów, zwłaszcza dla osób, które wyjeżdżają później do krajów islamskich. Kobieta z mocy religijnego prawa jest tam podporządkowana mężczyźnie. Jest też zobowiązana do wychowywania dzieci w religii muzułmańskiej, a w przypadku rozwodu szanse na uzyskanie nad nimi opieki ma znikome. Mimo tych ostrzeżeń czar muzułmanów nadal działa na Włoszki. Ostatnio media zajmowały się przypadkiem żony jednego z radykalnych imamów, który został usunięty z Włoch za podżeganie do terroryzmu. Kobieta dobrowolnie przywdziała czador, jaki noszą panie w najbardziej zapadłych rejonach Afganistanu, a w końcu udała się na wygnanie razem ze swoim ukochanym i wspólnymi dziećmi.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.