Co najmniej sześć osób zginęło, w tym ośmiomiesięczne niemowlę, na skutek ataku nieznanych sprawców na miasteczko Patikul na wyspie Jolo na Filipinach - informuje Nasz Dziennik.
O atak, który miał miejsce wczoraj, podejrzewani są islamiści z grupy Abou Sayyaf. Według relacji świadków, napastnicy na początku pukali do drzwi i pytali mieszkańców o wyznawaną religię. Kiedy upewnili się, że miejscowość zamieszkują chrześcijanie, wrócili i otworzyli ogień. W ataku wzięło udział co najmniej pięciu niezidentyfikowanych mężczyzn. Oprócz zabitych są również ranni. Agencja Misna poinformowała, że wśród ofiar znajdowała się także muzułmanka, która wyszła za mąż za chrześcijanina. Filipińskie władze nie potwierdziły jeszcze, że atak był dziełem islamistów z ugrupowania Abou Sayyaf, jednak z uwagi na to, że działają oni na tych terenach, właśnie ich podejrzewa się o dokonanie masakry. Członkowie ugrupowania od ponad 10 lat atakują chrześcijan i przybyszów z zagranicy przebywających na południu Filipin. Tymczasem Radio Watykańskie poinformowało, że na filipińskiej wyspie Mindanao został zamordowany świecki misjonarz. Lokalne władze kościelne oskarżają o ten czyn paramilitarne bojówki, które działają na tym terenie.
W tej chwili weszliśmy w okolice deficytu w rachunku bieżącym.
Do końca roku oczekuje się w Rzymie ponad 30 mln turystów i pielgrzymów.
Nie mamy o nich żadnych informacji, a wy niczego nie robicie - wykrzykiwały.
Nowe pojawienie się wirusa i stan epidemii ogłoszono w zeszłym tygodniu.
Kontrakty z NFZ wystarczają tylko na pokrycie podstawowych kosztów - zwraca uwagę organizacja.
8-letni Roman Oleksiw doznał oparzeń czwartego stopnia blisko połowy ciała.