Abp Williams o rozłamie wśród anglikanów i Guantanamo

W nadanym 5 marca wywiadzie dla BBC prymas Kościoła anglikańskiego wyraził obawę, że światowa Wspólnota Anglikańska stoi w obliczu rozłamu w kwestii stosunku do homoseksualizmu. Należący do Wspólnoty Anglikańskiej Kościół episkopalny w USA ma czas do czerwca br. na zmianę swego liberalnego stanowiska w kwestii wyświęcania księży homoseksualistów i błogosławienia jednopłciowych małżeństw - inaczej może zostać wykluczony ze Wspólnoty. Niektóre Kościoły anglikańskie optują w tej sytuacji za bardziej luźną, federalną formą Wspólnoty. Jednak, zdaniem arcybiskupa Canterbury, rozłam byłby zbyt głęboki, aby taka federacja Kościołów anglikańskich mogła powstać. "Gdyby doszło do zerwania wspólnoty, stalibyśmy się czymś mniej niż federacją" - zaznaczył prymas Kościoła anglikańskiego. Podzielił się też swą obawą, że uleczenie ewentualnego rozłamu, polegające na ponownym nawiązywaniu stosunków między różnymi odłamami Wspólnoty Anglikańskiej, mogłoby potrwać nawet kilka dziesięcioleci. Spór rozpoczął się od wyświęcenia w 2003 r. praktykującego homoseksualisty Gene'a Robinsona na biskupa New Hampshire w USA. Część Kościołów, głównie z Afryki, podkreślając, że homoseksualizm za niezgodny z Biblią, zagroziła stworzeniem alternatywnej hierarchii anglikańskiej. W tym samym wywiadzie dla BBC abp Williams skrytykował także przetrzymywanie przez władze USA więźniów w bazie Guantanamo na Kubie, nazywając je "wyjątkową anomalią prawną", która "tworzy nową kategorię aresztu". Wyjaśnił, że przetrzymywanie ludzi, którym nie udowodniono winy jest "niebezpiecznym precedensem", mogącym wpłynąć na prawo krajowe i międzynarodowe. Ponadto fakt, że jakieś państwo stawia się ponad podstawowymi prawami przysługującymi każdemu człowiekowi sprzyja tyranom "gdziekolwiek na świecie, teraz i w przyszłości". "Co za 10 lat powiedzą ludzie o systemie, który to tolerował?" - pytał retorycznie abp Williams. Arcybiskup Canterbury jest duchowym zwierzchnikiem 70 milionów anglikanów na świecie. Jako głowie Kościoła Anglii podlega mu 13 tys. parafii. Jego nominacja musi być zatwierdzona przez premiera i królową Wielkiej Brytanii.