W ostatnich 30 latach (1975-2005) liczba katolików w Grecji zwiększyła się siedmiokrotnie: od 50 do 350 tys. Wiąże się to ze zwiększoną emigracją zarobkową do tego kraju.
Przybywają tam tysiące Filipińczyków, Albańczyków, Irakijczyków i również Polaków. W Kościele katolickim w Grecji – której ludność w większości jest prawosławna – rodowici Grecy stanowią obecnie mniejszość. Emigracja to dziś zjawisko powszechne w całej Europie. Na naszym kontynencie w ciągu 30 lat (1970-2000) liczba migrantów wzrosła od 19 do 33 milionów. Przytoczone dane pochodzą z komunikatu końcowego z dorocznego, już 6. z kolei spotkania przewodniczących episkopatów Południowo-Wschodniej Europy. Odbyło się ono w dniach 3-5 marca na greckiej wyspie Korfu, a poświęcono je szczególnie zagadnieniu migracji. W spotkaniu wzięli udział przewodniczący konferencji biskupów Albanii, Bośni i Hercegowiny, Bułgarii, Grecji, Rumunii, Serbii, Czarnogóry i Macedonii. Obecni też byli hierarchowie miejscowego Kościoła katolickiego i przedstawiciele greckiej Cerkwi prawosławnej. Obradami kierował przewodniczący Rady Konferencji Episkopatów Europy, szwajcarski biskup Amédée Grab. Stolicę Apostolską reprezentował sekretarz Papieskiej Rady Iustitia et Pax, biskup Giampaolo Crepaldi. Przedstawił on „Kompendium Nauki Społecznej Kościoła”, które będzie następnie prezentowane księżom, katechetom i zwłaszcza świeckim angażującym się w działalność polityczno-społeczną. Z krajów tej części naszego kontynentu najliczniejsza emigracja zarobkowa w Grecji pochodzi z Albanii, Bułgarii i Rumunii. Uchodźców najwięcej pochodzi z Bośni i Hercegowiny. Podkreślono wymiar ekumeniczny migracji i konieczność współpracy różnych Kościołów w opiece nad migrantami. W tym kontekście mówiono też o Europejskim Zgromadzeniu Ekumenicznym, zainicjowanym w styczniu w Rzymie. Jego główne spotkanie odbędzie się we wrześniu przyszłego roku (4-8.9.2007) w Sybinie w Rumunii. Następne doroczne zebranie przewodniczących episkopatów Południowo-Wschodniej Europy wyznaczono na marzec przyszłego roku (1-4.3.2007) – również do Rumunii.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.