W piątek (10 marca) rano w Rzeczpospolitej można było znaleźć skromną notatkę o wypowiedzi kardynała Martino na temat lekcji islamu we włoskich szkołach. Wieczorem PAP przyniosła obszerne omówienie awantury, jaka wokół tej wypowiedzi wybuchła we Włoszech.
Rzeczpospolita za reutersem poinromowała: Kardynał Renato Martino popiera lekcje islamu dla muzułmańskich uczniów. - Jeśli do szkoły uczęszcza sto dzieci wyznania islamskiego, dlaczego nie miałyby się tam uczyć swojej religii - powiedział wczoraj. Martino, przewodniczy Papieskiej Radzie Iustitia et Pax. Była to reakcja Watykanu na propozycję grupy muzułmanów, którzy w tej sprawie zwrócili się do włoskiego Ministerstwa Edukacji. 1,2 miliona osób spośród 57 milionów Włochów wyznaje islam. Wieczorem PAP podała następującą wiadomość: Przewodniczący Papieskiej Rady "Iustitia et Pax" kardynał Renato Martino wyjaśnił w Radiu Watykańskim sens swej kontrowersyjnej wypowiedzi o potrzebie lekcji islamu dla muzułmańskich uczniów szkół publicznych we Włoszech. Reagując na falę krytyki kardynał Martino oświadczył, że przy nauczaniu islamu potrzebna byłaby wnikliwa ocena sposobu, w jaki ono przebiega. Precyzując swą wypowiedź na konferencji w Rzymie czołowy dostojnik Stolicy Apostolskiej wyraził przekonanie, że ocena przebiegu lekcji Koranu powinna być dokonywana zarówno ze strony wspólnoty muzułmańskiej, jak i pod kątem szacunku dla wartości chrześcijańskich oraz kultury świata zachodniego. Kardynał Martino zapewnił jednocześnie, że nie chciał w żadnym razie umniejszyć obowiązku wzajemności, jaki spoczywa na krajach islamskich, zamieszkanych przez chrześcijańską mniejszość. W czwartek przewodniczący Papieskiej Rady "Iustitia et Pax" poparł przedstawiony przez Islamską Radę Konsultacyjną przy włoskim MSW postulat wprowadzenia lekcji islamu w szkołach publicznych. Jeśli jest taka potrzeba, jeśli w szkole jest sto dzieci z rodzin muzułmańskich, nie rozumiem, dlaczego nie można zorganizować dla nich lekcji ich religii. To jest szacunek dla osoby ludzkiej, a szacunek nie może być wybiórczy - podkreślił. Wyraził następnie opinię, że Włochy jako demokratyczny kraj "nie powinny robić kroku wstecz". Włoski kardynał oświadczył, że skoro Włochy oczekują wzajemności ze strony państw, w których mieszkają chrześcijanie, muszą także umożliwić dzieciom muzułmańskich imigrantów naukę Koranu. Opinie te spotkały się z krytyką wielu środowisk we Włoszech. Z jednej strony skrytykował je związany z Kościołem przewodniczący Senatu Marcello Pera, a z drugiej zastępca redaktora naczelnego dziennika "Corriere della Sera", Egipcjanin z pochodzenia Magdi Allam. "Drogi kardynale Martino, we Włoszech brakuje nie wolności religijnej, lecz integracji muzułmańskich imigrantów" - napisał Allam na łamach piątkowego wydania największej włoskiej gazety. Jego zdaniem właśnie ta integracja, a nie nauka Koranu, powinna być uznana za priorytet przez władze Włoch.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.