My nie gramy, my to po prostu przeżywamy - tłumaczą fenomen swojego przedstawienia cieszyńscy aktorzy amatorzy. Żeby zobaczyć Misterium Męki Pańskiej w ich wykonaniu, ludzie zjeżdżają do Cieszyna z całej Polski - informuja Gazeta Wyborcza.
W głównej roli od początku występuje Stanisław Pońc. Ma 62 lata, przed przedstawieniem farbuje siwą brodę. Za każdym razem czuje ogromną tremę. - Nie mam prawa się pomylić. Staram się jak najbardziej wczuwać w tę rolę. Inaczej nie ma możliwości oddania takiej postaci - tłumaczy. Cały czas chce się doskonalić. Podpatruje aktorów, którzy grają Chrystusa w filmach, ale przede wszystkim czyta Pismo Święte, żeby jak najlepiej zrozumieć Jezusa jako osobę. Przyznaje, że występy w Misterium miały niesamowity wpływ na jego życie. - Ta rola zobowiązuje. Nie wyobrażam sobie, żeby ludzie, którzy przychodzą na przedstawienia, mogli mnie po nich widywać, jak chodzę do gospody czy rzucam różnymi wyrazami - mówi pan Stanisław. Jego żona, Barbara, w Misterium nie gra, ale bez niej nikt sobie przedstawienia nie wyobraża. Pracuje przy kostiumach, rekwizytach, bywa suflerem i pilnuje, żeby nikt nie przegapił swojego wyjścia na scenę. I przede wszystkich swoim spokojem wpływa na wszystkich kojąco. Mimo nawału każde przedstawienie bardzo przeżywa. - W czasie ostatniej wieczerzy i ukrzyżowania jestem ogromnie wzruszona. Nigdy nie zdarzyło mi się wtedy pomyśleć, że to gra mój mąż - opowiada. Cieszyńskie Misterium Męki Pańskiej w 1984 roku wymyśliła elżbietanka, siostra Jadwiga Wyrozumska. Według niej było to natchnienie Ducha Świętego. Zaczynali w kilkanaście osób w salce katechetycznej. Od 1987 roku grywają w teatrze. Dziś występuje ponad 150 osób. W tym roku powiększono dekoracje, pojawiły się nowe stroje przywiezione z Izraela. Siostra nad wszystkim czuwa do końca - od ustawienia na scenie i odpowiedniego nakrycia głowy aktora po sprzedaż biletów. Misterium będzie wystawiane do soboty, z wyjątkiem czwartku. Szanse na bilet są niewielkie, można pytać w kasie teatru.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.