Nadal nieznany jest los 34-letniego Hao Wu, reżysera filmowego, pracującego ostatnio nad dokumentem o chińskich katolikach z Kościoła "podziemnego". Reżyser został aresztowany 22 Lutego w Pekinie. Niewiadomo gdzie przebywa i czy w ogóle żyje.
Wu od 1992 do 2004 r. przebywał w USA gdzie ukończył studia dotyczące m.in. biologii molekularnej. Od 2004 r. odkrył w sobie zainteresowanie sztuką filmową. Poświęcił się dokumentowaniu problemów Azji, a szczególnie Chin. Pracował przez jakiś czas w wytworni "Earthlink Inc." w Atlancie. Później postanowił działać na własną rękę. "Beijing or Bust" film, który zrealizował już w Chinach dotyczył życia Chińczyków, którzy podobnie jak on po latach spędzonych w USA powrócili do swojej pierwszej ojczyzny. Wu był także głównym menedżerem portalu internetowgo "Space", zajmującego się sprawami chińskimi. 22 Lutego b.r. został wezwany bez podania powodu przez komendę policji w Pekinie i potem wszelki ślad po nim zaginął. Jego siostra, Nina pisze każdego dnia poświecony mu dziennik na jednaj z internetowych stron. Przyjaciele wskazują na dwie możliwe przyczyny aresztowania. Wu kontaktował się telefonicznie z Gao Zhishen, chińskim adwokatem specjalizującym się w problemach praw człowieka. Druga przyczyna to praca nad udokumentowaniem działalności chińskiego Kościoła "podziemnego" O jego uwolnienie zabiega nie tylko rodzina i przyjaciele, ale i wielkie portale internetowe jak "Wikipedia" a także ostatnio amerykańskie czasopisma m.in. "The Wall Street Journal, który w artykule "Rome's moral choice" z 31 marca b.r. (wydanie azjatyckie) pisząc o Wu odniósł do niego słowa Ewangelii: "Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie" (Mt: 5,10).
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.