Biskupi francuscy są gotowi na przyjęcie lefebvrystów, po wydaniu odpowiednich wytycznych przez Stolicę Apostolską - stwierdził kardynał Jean-Pierre Ricard.
Przewodniczący episkopatu Francji podsumował wczoraj w Lourdes wiosenną sesję plenarną konferencji biskupów. Zauważył dynamizm grup tradycjonalistów, których jest dziś we Francji około 80 tysięcy. Kardynał Ricard zapowiedział, że w najbliższych tygodniach lub miesiącach Benedykt XVI opublikuje dyrektywy, które mają ułatwić ewentualny powrót tych wiernych do pełnej komunii kościelnej. Francuscy biskupi wypowiedzieli się przeciw tworzeniu odrębnej struktury jurysdykcyjnej dla tradycjonalistów. Mogłoby to ich zdaniem rozluźnić więzi tych wiernych ze wspólnotami diecezjalnymi. Postanowiono utworzyć zespół roboczy, który wypracuje ramowy projekt przyjęcia grup tradycjonalistów we wspólnotach diecezjalnych. Zagadnienie to podejmie episkopat na swej sesji plenarnej w listopadzie. Episkopat Francji wskazał na konieczność poszukiwania komunii w miłości i prawdzie. Oznacza to porzucenie wszelkiej systematycznej polemiki i konfrontacji, potrzebę jasnego przedstawiania różnic oraz przyjęcia przez tradycjonalistów magisterium Kościoła, zwłaszcza nauczania II Soboru Watykańskiego i ostatnich papieży. Komunii mogą towarzyszyć pytania, prośby o doprecyzowanie czy pogłębienie nauki, ale nie można tolerować odrzucania Soboru, krytyki jego nauczania i oczerniania zarządzonej przezeń reformy liturgicznej – stwierdził kardynał Ricard. Episkopat Francji poświęcił sporo miejsca reformie swych centralnych instancji oraz napiętej sytuacji społecznej w kraju. Biskupi dostrzegają kryzys polityki i systemu przedstawicielskiego w ich ojczyźnie oraz nieuchronną potrzebę dokonania głębokich reform. Kościół gotów jest do włączenia się w ogólnonarodową dyskusję o przyszłości Francji – powiedział w Lourdes kardynał Jean-Pierre Ricard.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.