W 60. rocznicę ogłoszenia soborowej deklaracji „Gravissimum educationis” Papież Leon XIV kieruje do całego Kościoła List Apostolski „Disegnare nuove mappe di speranza” („Kreślić nowe mapy nadziei”). Dokument ukazuje edukację jako serce ewangelizacji i – jak pisał Ojciec Święty w Dilexi te – „jedną z najwyższych form chrześcijańskiej miłości”.
LIST APOSTOLSKI
KREŚLIĆ NOWE MAPY NADZIEI
PAPIEŻA LEONA XIV Z OKAZJI
LX ROCZNICY DEKLARACJI SOBOROWEJ
GRAVISSIMUM EDUCATIONIS
1.1. Kreślić nowe mapy nadziei (Disegnare nuove mappe di speranza). 28 października 2025 r. przypada 60. rocznica uchwalenia soborowej Deklaracji Gravissimum educationis o ogromnym znaczeniu i aktualności wychowania w życiu osoby ludzkiej. W tym tekście Sobór Watykański II przypomniał Kościołowi, że wychowanie nie jest działalnością dodatkową, ale stanowi samą istotę ewangelizacji: jest konkretnym sposobem, w jaki Ewangelia staje się gestem wychowawczym, relacją, kulturą. Dzisiaj, w obliczu szybkich zmian i dezorientujących niepewności, dziedzictwo to wykazuje zaskakującą trwałość. Tam, gdzie wspólnoty wychowawcze kierują się słowem Chrystusa, nie ustępują, ale odradzają się; nie budują murów, ale mosty. Wykazują się kreatywnością, otwierając nowe możliwości przekazywania wiedzy i sensu w szkole, na uniwersytecie, w kształceniu zawodowym i obywatelskim, w duszpasterstwie szkolnym i młodzieżowym oraz w badaniach naukowych, ponieważ Ewangelia nie starzeje się, ale „wszystko czyni nowym” (Ap 21, 5). Każde pokolenie słucha jej jako nowości, która odnawia. Każde pokolenie jest odpowiedzialne za Ewangelię oraz odkrywanie jej siły zasiewu i rozmnażania.
1.2. Żyjemy w złożonym, rozdrobnionym i zdigitalizowanym środowisku wychowawczym. Właśnie dlatego warto zatrzymać się i ponownie spojrzeć na „kosmologię chrześcijańskiej paidei”: wizję, która przez wieki potrafiła się odnawiać i pozytywnie inspirować wszystkie wielowymiarowe aspekty wychowania. Od samego początku Ewangelia generowała „konstelacje edukacyjne”: doświadczenia zarówno pokorne, jak i zdecydowane, zdolne do odczytywania czasów, do zachowania jedności między wiarą a rozumem, między myślą a życiem, między wiedzą a sprawiedliwością. Podczas burzy były one kotwicą ratunkową, a w ciszy – rozwiniętym żaglem. W nocy – latarnią morską, pomagającą w nawigacji.
1.3. Deklaracja Gravissimum educationis nie straciła na znaczeniu. Od momentu jej przyjęcia powstało wiele dzieł i charyzmatów, które do dziś wyznaczają kierunek: szkoły i uniwersytety, ruchy i instytuty, stowarzyszenia świeckie, zgromadzenia zakonne oraz sieci krajowe i międzynarodowe. Razem te żywe organizacje ugruntowały dziedzictwo duchowe i pedagogiczne, które jest w stanie przekroczyć XXI w. i odpowiedzieć na najpilniejsze wyzwania. Dziedzictwo to nie jest skamieniałe: jest kompasem, który nadal wskazuje kierunek i mówi o pięknie podróży. Dzisiejsze oczekiwania nie są mniejsze od tych, z którymi Kościół musiał się zmierzyć sześćdziesiąt lat temu. Wręcz przeciwnie, stały się one obszerniejsze i bardziej złożone. Jakże możemy pozostać bezczynni wobec milionów dzieci na świecie, które nadal nie mają dostępu do edukacji podstawowej? Jakże możemy nie odczuwać pilnej potrzeby odnowienia naszego zaangażowania w obliczu dramatycznych sytuacji kryzysowych w dziedzinie wychowania, spowodowanych wojnami, migracjami, nierównościami i różnymi formami ubóstwa? Edukacja – jak przypomniałem w mojej Adhortacji apostolskiej Dilexi te – „zawsze była jednym z najwznioślejszych wyrazów chrześcijańskiej miłości”[1]. Świat potrzebuje tej formy nadziei.
2.1. Historia katolickiego wychowania jest historią działania Ducha Świętego. Kościół jest „Matką i Nauczycielką”[2] nie z powodu swojej supremacji, ale z powodu swojej służby: rodzi wiarę i towarzyszy w rozwoju wolności, przyjmując misję Boskiego Nauczyciela, aby wszyscy „mieli życie i mieli je w obfitości” (J 10, 10). Następujące po sobie style wychowawcze pokazują wizję człowieka jako obrazu Boga, powołanego do prawdy i dobra, oraz pluralizm metod służących temu powołaniu. Charyzmaty wychowawcze nie są sztywnymi formułami: są oryginalnymi odpowiedziami na potrzeby każdej epoki.
2.2. W pierwszych wiekach Ojcowie pustyni nauczali mądrości za pomocą przypowieści i apoftegmatów; odkryli na nowo drogę do tego, co istotne, dyscyplinę języka i strzeżenie serca; przekazali pedagogikę spojrzenia, które wszędzie rozpoznaje Boga. Św. Augustyn, wszczepiając mądrość biblijną w tradycję grecko-rzymską, zrozumiał, że prawdziwy nauczyciel budzi pragnienie prawdy, uczy wolności odczytywania znaków i słuchania wewnętrznego głosu. Monastycyzm kontynuował tę tradycję w najbardziej niedostępnych miejscach, gdzie przez dziesięciolecia studiowano, komentowano i nauczano dzieł klasycznych, tak że bez tej cichej pracy w służbie kultury wiele arcydzieł nie przetrwałoby do naszych czasów. „Z serca Kościoła” zrodziły się pierwsze uniwersytety, które od samego początku okazały się „niezrównanym centrum kreatywności i promieniowania wiedzą dla dobra ludzkości”[3]. W ich salach wykładowych myśl spekulatywna za pośrednictwem zakonów żebraczych znalazła możliwość solidnego ukształtowania się i posunięcia się aż do granic nauk ścisłych. Niemało zgromadzeń zakonnych stawiało pierwsze kroki w tych dziedzinach wiedzy, wzbogacając wychowanie w sposób pedagogicznie nowatorski i społecznie wizjonerski.
2.3. Wychowanie to wyrażało się na wiele sposobów. W Ratio Studiorum bogactwo tradycji szkolnej łączy się z duchowością ignacjańską, dostosowując program nauczania, który jest zarówno złożony, jak i interdyscyplinarny oraz otwarty na eksperymenty. W XVII-wiecznym Rzymie św. Józef Kalasancjusz otworzył bezpłatne szkoły dla ubogich, intuicyjnie rozumiejąc, że alfabetyzacja i umiejętność liczenia to kwestia bardziej godności niż kompetencji. We Francji św. Jan Chrzciciel de La Salle, „zdając sobie sprawę z niesprawiedliwości spowodowanej wykluczeniem dzieci robotników i chłopów z systemu edukacyjnego”[4], założył Zgromadzenie Braci Szkół Chrześcijańskich. Na początku XIX w., również we Francji, św. Marcellin Champagnat poświęcił się „całym sercem – w czasach, gdy dostęp do edukacji nadal był przywilejem nielicznych – misji wychowywania i ewangelizowania dzieci i młodzieży”[5]. Podobnie św. Jan Bosko, dzięki swojej „metodzie prewencyjnej”, przekształcił dyscyplinę w rozsądek i bliskość. Odważne kobiety, takie jak: Vicenta María López y Vicuña, Francesca Cabrini, Giuseppina Bakhita, Maria Montessori, Katharine Drexel czy Elizabeth Ann Seton, otworzyły drogę dziewczętom, migrantom i najuboższym. Powtarzam to, co jasno stwierdziłem w Dilexi te: „Edukacja ubogich, zgodnie z wiarą chrześcijańską, nie jest przysługą, lecz powinnością”[6]. Ta genealogia konkretności świadczy o tym, że w Kościele pedagogika nigdy nie jest oderwaną od rzeczywistości teorią, ale ciałem, pasją i historią.
3.1. Wychowanie chrześcijańskie jest dziełem zbiorowym: nikt nie wychowuje samodzielnie. Wspólnota wychowawcza to „my”, w którym nauczyciel, uczeń, rodzina, personel administracyjny i obsługujący, duszpasterze i społeczeństwo obywatelskie spotykają się, aby tworzyć życie[7]. To „my” zapobiega zastojowi wody w bagnie, zwanym „zawsze tak było”, i zmusza ją do płynięcia, odżywiania, nawadniania. Podstawą pozostaje to samo: osoba – obraz Boga (Rdz 1,26) – zdolna do prawdy i relacji. Dlatego kwestia relacji między wiarą a rozumem nie jest opcjonalnym rozdziałem: „prawda religijna nie jest tylko częścią, ale warunkiem ogólnej wiedzy”[8]. Te słowa św. Johna Henry’ego Newmana – którego w kontekście tego Jubileuszu Świata Wychowania mam wielką radość ogłosić, wraz ze św. Tomaszem z Akwinu, współpatronem misji wychowawczej Kościoła – są zaproszeniem do odnowienia zaangażowania na rzecz wiedzy zarówno intelektualnie odpowiedzialnej i rygorystycznej, jak i głęboko ludzkiej. Należy również uważać, aby nie popaść w oświeceniową fides, który jest wyłącznie zawieszeniem dla ratio. Należy wyjść z impasu, odzyskując empatyczną i otwartą wizję, aby coraz lepiej rozumieć, jak człowiek postrzega siebie dzisiaj, i rozwijać oraz pogłębiać własne nauczanie. Dlatego nie należy oddzielać pragnienia i serca od wiedzy: oznaczałoby to rozbicie osoby. Uniwersytet i szkoła katolicka są miejscami, gdzie pytania nie są uciszane, a wątpliwości nie są wykluczane, lecz towarzyszą nam. Serce dialoguje tam z sercem, a metodą jest słuchanie, które uznaje drugiego człowieka za dobro, a nie za zagrożenie. Cor ad cor loquitur – było mottem św. kardynała Johna Henry’ego Newmana, zaczerpniętym z listu św. Franciszka Salezego: „Szczerość serca, a nie obfitość słów, porusza serca ludzi”.
3.2. Wychowanie jest aktem nadziei i pasji, która odnawia się, ponieważ objawia obietnicę, jaką widzimy w przyszłości ludzkości[9]. Specyfika, głębia i zakres działania edukacyjnego to tak tajemnicze, jak i realne dzieło „czynienia, by rozkwitało istnienie, (…) to dbanie o duszę”, jak czytamy w Apologii Sokratesa Platona (30a–b). Jest to „profesja obietnic”: obiecuje się czas, zaufanie, kompetencje; obiecuje się sprawiedliwość i miłosierdzie, obiecuje się odwagę prawdy i balsam pocieszenia. Wychowywanie jest zadaniem miłości, które przekazuje się z pokolenia na pokolenie, zszywa rozdarte relacje i przywraca słowom wagę obietnicy: „Każdy człowiek jest zdolny do prawdy, jednak droga jest znacznie łatwiejsza do zniesienia, gdy idzie się nią z pomocą innych”[10]. Prawdy szuka się we wspólnocie.
4.1. Deklaracja soborowa Gravissimum educationis potwierdza prawo każdego człowieka do wychowania i wskazuje rodzinę jako pierwszą szkołę człowieczeństwa. Wspólnota kościelna jest wezwana do wspierania środowisk, które integrują wiarę i kulturę, szanują godność wszystkich ludzi i prowadzą dialog ze społeczeństwem. Dokument ostrzega przed redukowaniem wychowania do funkcji szkoleniowej lub narzędzia ekonomicznego: człowiek nie jest „profilem kompetencji”, nie da się go sprowadzić do przewidywalnego algorytmu, ale jest twarzą, historią, powołaniem.
4.2. Formacja chrześcijańska obejmuje całą osobę [w jej sferach]: duchowej, intelektualnej, emocjonalnej, społecznej, fizycznej. Nie przeciwstawia sobie praktyki i teorii, nauki i humanizmu, techniki i świadomości; domaga się natomiast, aby profesjonalizm był oparty na etyce, a etyka nie była abstrakcyjnym pojęciem, lecz codzienną praktyką. Wychowanie nie mierzy swoje wartości jedynie na osi efektywności: mierzy ją godnością, sprawiedliwością, zdolnością do służenia dobru wspólnemu. Ta integralna wizja antropologiczna musi pozostać podstawą pedagogiki katolickiej. Jest ona – zgodnie z myślą św. Johna Henry’ego Newmana – sprzeczna z czysto merkantylistycznym podejściem, które często zmusza dziś do mierzenia wartości wychowania pod kątem funkcjonalności i praktycznej użyteczności[11].
4.3. Zasady te nie są wspomnieniami z przeszłości. Są niezmiennymi drogowskazami. Mówią, że prawdy szuka się wspólnie; że wolność nie jest kaprysem, ale odpowiedzią; że władza nie jest dominacją, ale służbą. W kontekście wychowawczym nie należy „rościć sobie prawa do posiadania prawdy ani w zakresie analizy problemów, ani ich rozwiązywania”[12]. Zamiast tego „ważniejsze jest umiejętne podejście do problemów niż udzielenie pochopnej odpowiedzi, dlaczego coś się wydarzyło lub jak to przezwyciężyć. Celem jest nauczyć się podejmować problemy, które są zawsze inne, ponieważ każde pokolenie jest nowe – z nowymi wyzwaniami, marzeniami i pytaniami”[13]. Wychowanie katolickie ma za zadanie odbudować zaufanie w świecie naznaczonym konfliktami i lękami, przypominając, że jesteśmy dziećmi, a nie sierotami: z tej świadomości rodzi się braterstwo.
5.1. Stawianie osoby w centrum oznacza wychowywanie w duchu dalekowzroczności Abrahama (Rdz 15, 5): odkrywanie sensu życia, niezbywalnej godności, odpowiedzialności wobec innych. Wychowanie to nie tylko przekazywanie treści, ale także nauka cnót. Formuje się obywateli zdolnych do służby i wierzących zdolnych do dawania świadectwa, mężczyzn i kobiety bardziej wolnych, nie samotnych. A formacji nie da się improwizować. Chętnie wspominam lata spędzone w ukochanej diecezji Chiclayo, gdy odwiedzając Katolicki Uniwersytet San Toribio de Mogrovejo, miałem okazje, aby zwrócić się do społeczności akademickiej, mówiąc: „Nie rodzimy się profesjonalistami; każda droga uniwersytecka budowana jest krok po kroku, książka po książce, rok po roku, poświęcenie po poświęceniu”[14].
5.2. Szkoła katolicka jest środowiskiem, w którym przeplatają się wiara, kultura i życie. Nie jest to po prostu instytucja, ale żywe środowisko, gdzie chrześcijańska wizja przenika każdą dyscyplinę i każdą interakcję. Wychowawcy są powołani do odpowiedzialności, która wykracza poza umowę o pracę: ich świadectwo jest tak samo ważne jak ich lekcje. Dlatego też formacja nauczycieli – naukowa, pedagogiczna, kulturowa i duchowa – ma decydujące znaczenie. W ramach wspólnej misji wychowawczej konieczna jest również wspólna droga formacji, „początkowej i permanentnej, zdolnej do podjęcia wyzwań wychowawczych chwili obecnej i dostarczenia skuteczniejszych narzędzi do ich pokonania (…). To oznacza dla wychowawców gotowość do nauki i poszerzania wiedzy, odnawiania i aktualizowania metodologii, ale także do formacji duchowej, religijnej i do dzielenia się”[15]. Nie wystarczą aktualizacje techniczne: trzeba zachować serce, które słucha, spojrzenie, które dodaje otuchy, inteligencję, która rozróżnia.
5.3. Rodzina pozostaje pierwszym miejscem wychowania. Szkoły katolickie współpracują z rodzicami, nie zastępują ich, ponieważ „obowiązek wychowania, przede wszystkim religijnego, w szczególny sposób należy do nich samych”[16]. Przymierze wychowawcze zakłada intencjonalność, słuchanie i współodpowiedzialność. Buduje się je poprzez wspólne procesy, narzędzia i weryfikacje. Jest to wysiłek i błogosławieństwo: kiedy działa, budzi zaufanie; kiedy go brakuje, wszystko staje się bardziej kruche.
6.1. Już dokument Gravissimum educationis przypisywał duże znaczenie zasadzie pomocniczości oraz temu, że okoliczności różnią się w zależności od lokalnych kontekstów kościelnych. Sobór Watykański II sformułował jednak prawo do kształcenia się i jego podstawowe zasady jako powszechnie ważne. Podkreślił odpowiedzialność zarówno rodziców, jak i państwa. Za „święte prawo” uznał zapewnienie formacji, która pozwala uczniom „oceniać wartości moralne według prawego sumienia”[17], i wezwał władze cywilne do poszanowania tego prawa. Ostrzegł również przed podporządkowaniem edukacji rynkowi pracy oraz często bezwzględnej i nieludzkiej logice finansów.
6.2. Wychowanie chrześcijańskie przypomina choreografię. Zwracając się do studentów podczas Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie, mój śp. Poprzednik, Papież Franciszek, powiedział: „Bądźcie zatem szerzycielami «nowej choreografii», która stawia w centrum osobę ludzką, bądźcie choreografami tańca życia”[18]. Kształcenie „całej” osoby oznacza unikanie sztywnych podziałów. Wiara, gdy jest prawdziwa, nie jest „materią” dodaną, ale tchnieniem, które nasyca tlenem każdą inną materię. W ten sposób wychowanie katolickie staje się zaczynem w społeczności ludzkiej: rodzi wzajemność, przezwycięża redukcjonizm, otwiera na odpowiedzialność społeczną. Dzisiejszym zadaniem jest odważne podjęcie integralnego humanizmu, który odpowiada na pytania naszych czasów, nie gubiąc przy tym źródła.
7.1. Antropologia chrześcijańska stanowi podstawę stylu wychowawczego, który promuje szacunek, indywidualne podejście, rozeznanie i rozwój wszystkich wymiarów człowieczeństwa. Wśród nich nie bez znaczenia jest inspiracja duchowa, która realizuje się i umacnia również poprzez kontemplację stworzenia. Aspekt ten nie jest nowy w tradycji filozoficznej i teologicznej chrześcijaństwa, gdzie badanie natury miało również na celu wykazanie śladów Boga (vestigia Dei) w naszym świecie. W Collationes in Hexaemeron św. Bonawentura z Bagnoregio pisze, że „cały świat jest cieniem, ścieżką, śladem. Jest to księga napisana z zewnątrz (Ez 2, 9), ponieważ w każdym stworzeniu znajduje się odbicie boskiego wzorca, ale zmieszane z ciemnością. Świat jest zatem ścieżką podobną do nieprzejrzystości zmieszanej ze światłem; w tym sensie jest ścieżką. Tak jak widzisz, jak promień światła wpadający przez okno mieni się różnymi kolorami w zależności od poszczególnych części szkła, tak promień boski odbija się inaczej w każdym stworzeniu i przyjmuje różne właściwości”[19]. Dotyczy to również plastyczności nauczania dostosowanego do różnych charakterów, które – w każdym razie – zbiegają się w pięknie stworzenia i jego ochronie. Wymaga to projektów wychowawczych „inter- i transdyscyplinarnych, realizowanych z mądrością i kreatywnością”[20].
7.2. Zapomnienie o naszym wspólnym człowieczeństwie spowodowało podziały i przemoc; a kiedy cierpi ziemia, najbardziej cierpią ubodzy. Wychowanie katolickie nie może milczeć: musi łączyć sprawiedliwość społeczną i sprawiedliwość środowiskową, promować umiar i zrównoważony styl życia, kształtować sumienia zdolne do wyboru nie tylko tego, co wygodne, ale także tego, co słuszne. Każdy najmniejszy gest – unikanie marnotrawstwa, odpowiedzialny wybór, obrona dobra wspólnego – to jakby alfabetyzacja kulturowego i moralnego.
7.3. Odpowiedzialność ekologiczna nie wyczerpuje się w danych technicznych. Są one niezbędne, ale niewystarczające. Potrzebna jest edukacja angażująca umysł, serce i ręce; nowe nawyki, style wspólnotowe, cnotliwe praktyki. Pokój nie jest brakiem konfliktu: jest łagodną siłą, która odrzuca przemoc. Wychowanie na rzecz pokoju „nieuzbrojonego i rozbrajającego”[21] uczy odkładania broni agresywnych słów i osądzającego spojrzenia, aby nauczyć się języka miłosierdzia i pojednanej sprawiedliwości.
8.1. Mówię o „konstelacji”, ponieważ świat wychowania katolickiego jest żywą i pluralistyczną siecią: szkoły parafialne i kolegia, uniwersytety i szkoły wyższe, centra kształcenia zawodowego, ruchy, platformy cyfrowe, inicjatywy service-learning oraz duszpasterstwa szkolne, uniwersyteckie i kulturalne. Każda „gwiazda” ma swoją własną jasność, ale wszystkie razem wyznaczają kurs. Tam, gdzie w przeszłości istniała rywalizacja, dziś prosimy instytucje o zbliżenie: jedność jest naszą najbardziej proroczą siłą.
8.2. Różnice metodologiczne i strukturalne nie są balastem, ale zasobami. Różnorodność charyzmatów, jeśli jest dobrze skoordynowana, tworzy spójną i owocną całość. W świecie połączonym siecią relacji gra toczy się na dwóch płaszczyznach: lokalnej i globalnej. Potrzebna jest wymiana nauczycieli i uczniów, wspólne projekty między kontynentami, wzajemne uznawanie dobrych praktyk, współpraca misyjna i akademicka. Przyszłość wymaga od nas, abyśmy nauczyli się bardziej współpracować, by wspólnie się wzrastać.
8.3. Konstelacje odbijają swoje światła w nieskończonym wszechświecie. Podobnie jak w kalejdoskopie, ich kolory przeplatają się, tworząc dodatkowe wariacje chromatyczne. Tak dzieje się w przypadku katolickich instytucji wychowawczych, które są otwarte na spotkania i dialog ze społeczeństwem obywatelskim, władzami politycznymi i administracyjnymi, a także przedstawicielami sektora produkcji i różnych grup zawodowych. Wspólnie z nimi są one wezwane do jeszcze aktywniejszej współpracy w celu dzielenia się i ulepszania ścieżek wychowawczych, tak aby teoria była poparta doświadczeniem i praktyką. Historia uczy również, że nasze instytucje przyjmują niewierzących lub wyznających inne religie uczniów i rodziny, ale pragnących prawdziwie ludzkiej edukacji. Z tego powodu – tak jak ma to już miejsce – należy nadal promować partycypacyjne wspólnoty edukacyjne, w których świeccy, zakonnicy, rodziny i uczniowie dzielą odpowiedzialność za misję wychowawczą wraz z instytucjami publicznymi i prywatnymi.
9.1. Sześćdziesiąt lat temu Deklaracja Gravissimum educationis zapoczątkowała okres zaufania: zachęcała do unowocześniania metod i języka. Dzisiaj to zaufanie musi się zmierzyć ze środowiskiem cyfrowym. Technologie powinny służyć człowiekowi, a nie go zastępować; muszą wzbogacać proces uczenia się, a nie zubażać relacje i społeczności. Uniwersytet i szkoła katolicka pozbawiona wizji narażają się na bezduszny efektywizm, standaryzację wiedzy, która prowadzi do duchowego zbiednienia.
9.2. Aby zagospodarować te przestrzenie, potrzebna jest kreatywność duszpasterska: wzmocnienie kształcenia nauczycieli również w zakresie technologii cyfrowych; docenienie aktywnej dydaktyki; promowanie service-learning i odpowiedzialnego obywatelstwa; unikanie wszelkiej technofobii. Nasze podejście do technologii nie może być nigdy wrogie, ponieważ „postęp technologiczny jest częścią Bożego planu stworzenia”[22]. Wymaga to jednak rozeznania w zakresie projektowania dydaktycznego, oceny, platform, ochrony danych i równego dostępu. W każdym razie żaden algorytm nie zastąpi tego, co sprawia, że wychowanie jest ludzkie: poezji, ironii, miłości, sztuki, wyobraźni, radości odkrywania, a nawet wychowania do popełniania błędów jako okazji do rozwoju.
9.3. Decydującą kwestią nie jest technologia, ale sposób, w jaki ją wykorzystujemy. Sztuczna inteligencja i środowiska cyfrowe powinny służyć ochronie godności, sprawiedliwości i pracy; powinny być zarządzane zgodnie z kryteriami etyki publicznej i partycypacji; powinny im towarzyszyć odpowiednie refleksje teologiczne i filozoficzne. Uniwersytety katolickie mają do spełnienia decydującą rolę: oferować „diakonię kultury”, mniej katedr, a więcej stołów, przy których można usiąść razem, bez zbędnych hierarchii, aby dotknąć ran historii i w Duchu szukać tych mądrości, które rodzą się z życia narodów.
10.1. Wśród gwiazd, które wyznaczają kierunek drogi, znajduje się Globalny Pakt Wychowawczy. Z wdzięcznością przyjmuję to prorocze dziedzictwo powierzone nam przez Papieża Franciszka. Jest ono zaproszeniem do zawarcia przymierza i stworzenia sieci, aby wychowywać do powszechnego braterstwa. Jego siedem ścieżek pozostaje naszą podstawą: postawienie w centrum osoby; słuchanie dzieci i młodzieży; promowanie godności i pełnego uczestnictwa kobiet; uznawanie rodziny za pierwszą wychowawczynię; otwartość na przyjmowanie i włączanie; odnowienie gospodarki i polityki w służbie człowiekowi; ochrona wspólnego domu. „Gwiazdy” te zainspirowały szkoły, uniwersytety i społeczności wychowujące na całym świecie, generując konkretne procesy humanizacji.
10.2. Sześćdziesiąt lat po Gravissimum educationis i pięć lat po [zaproponowaniu] Paktu, historia ponownie stawia przed nami pilne wyzwanie. Gwałtowne i głębokie zmiany narażają dzieci, nastolatków i młodych ludzi na niespotykane dotąd słabości. Nie wystarczy zachowywać: trzeba ożywiać. Proszę wszystkie instytucje wychowawcze, aby zapoczątkowały okres, który przemówi do serc nowych pokoleń, łącząc wiedzę i sens, kompetencje i odpowiedzialność, wiarę i życie. Pakt jest częścią szerszej Globalnej Konstelacji Wychowawczej: charyzmaty i instytucje, choć różne, tworzą jednolity i jasny plan, wytyczający kierunek w ciemnościach obecnych czasów.
10.3. Do siedmiu dróg dodaję trzy priorytety. Pierwszy dotyczy życia wewnętrznego: młodzi ludzie pragną głębi; potrzebują przestrzeni ciszy, rozeznania, dialogu z sumieniem i z Bogiem. Drugi dotyczy ludzkiej cyfryzacji: uczmy mądrego korzystania z technologii i sztucznej inteligencji, stawiając osobę ponad algorytmem i harmonizując inteligencje: techniczną, emocjonalną, społeczną, duchową i ekologiczną. Z kolei trzeci priorytet dotyczy nieuzbrojonego i rozbrajającego pokoju: uczmy pozbawionych przemocy języków, pojednania, budowania mostów, a nie murów; „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój” (Mt 5, 9) – niech stanie się metodą i treścią nauczania.
10.4. Jesteśmy świadomi, że katolicka sieć wychowawcza ma wyjątkowy zasięg. Jest to konstelacja obejmująca wszystkie kontynenty, ze szczególnym uwzględnieniem obszarów o niskich dochodach: to konkretna obietnica mobilności edukacyjnej i sprawiedliwości społecznej[23]. Ta konstelacja wymaga jakości i odwagi: jakości w projektowaniu pedagogicznym, w formowaniu nauczycieli, w zarządzaniu; odwagi zaś w zapewnianiu dostępu dla najbiedniejszych, wspieraniu kruchych rodzin, promowaniu stypendiów i polityk inkluzywnych. Ewangeliczna bezinteresowność nie jest retoryką: jest stylem relacji, metodą i celem. Tam, gdzie dostęp do wykształcenia pozostaje przywilejem, Kościół musi otwierać drzwi i wymyślać nowe drogi, ponieważ „utrata ubogich” oznacza utratę samej szkoły. Dotyczy to również uniwersytetów: podejście inkluzywne i troska o serce ratują przed standaryzacją; duch służby ożywia wyobraźnię i rozpala miłość.
11.1. W sześćdziesiątą rocznicę Gravissimum educationis Kościół sławi owocną historię wychowawczą, ale staje również przed koniecznością aktualizacji swoich propozycji w świetle znaków czasu. Katolickie konstelacje wychowawcze są inspirującym obrazem tego, jak tradycja i przyszłość mogą się przeplatać bez sprzeczności: żywa tradycja, która rozciąga się na nowe formy obecności i służby. Konstelacje nie sprowadzają się do neutralnych i spłaszczonych powiązań różnych doświadczeń. Zamiast łańcuchów, ośmielamy się myśleć o konstelacjach, o ich przeplataniu się pełnym cudów i ożywienia. W nich tkwi zdolność do przemierzania z nadzieją przez wyzwania, ale także z odważną rewizją, bez utraty wierności Ewangelii. Jesteśmy świadomi trudności: hipercyfryzacja może rozpraszać uwagę; kryzys relacji może ranić psychikę; niepewność społeczna i nierówności mogą gasić pragnienia. Jednak właśnie w tym zakresie wychowanie katolickie może być latarnią morską: nie nostalgiczną przystanią, ale laboratorium rozeznania, innowacji pedagogicznej i proroczego świadectwa. Kreślenie nowych map nadziei: oto naglące zadanie.
11.2. Zwracam się do społeczności wychowawczych: rozbrójcie słowa, podnieście wzrok, strzeżcie serca. Rozbrójcie słowa, ponieważ wychowanie nie postępuje dzięki polemice, ale dzięki łagodności, która słucha. Podnieście wzrok. Jak Bóg powiedział do Abrahama: „Spójrz na niebo i policz gwiazdy” (Rdz 15, 5): umiejcie zadawać sobie pytanie, dokąd zmierzacie i dlaczego. Strzeżcie serca: relacja jest ważniejsza od opinii, osoba ważniejsza od programu. Nie marnujcie czasu i okazji: „cytując augustiańskie wyrażenie: nasza teraźniejszość jest intuicją, czasem, który przeżywamy i którym musimy się cieszyć, zanim wymknie się nam z rąk”[24]. Na zakończenie, drodzy bracia i siostry, przyjmuję za swoje wezwanie apostoła Pawła: „Jawicie się jako źródła światła w świecie. Trzymajcie się mocno Słowa życia” (Flp 2, 15-16).
11.3. Powierzam tę wędrówkę Maryi Pannie, Sedes Sapientiae, oraz wszystkim świętym wychowawcom. Proszę pasterzy, osoby życia konsekrowanego, świeckich, osoby odpowiedzialne za instytucje, nauczycieli i uczniów: bądźcie sługami świata wychowania, choreografami nadziei, niestrudzonymi poszukiwaczami mądrości, wiarygodnymi twórcami przejawów piękna. Mniej etykiet, więcej historii; mniej bezowocnych przeciwstawień, więcej harmonii w Duchu. Wtedy nasza konstelacja nie tylko będzie świecić, ale także będzie wskazywać kierunek: ku prawdzie, która wyzwala (por. J 8, 32), ku braterstwu, które umacnia sprawiedliwość (por. Mt 23, 8), ku nadziei, która nie zawodzi (por. Rz 5, 5).
Bazylika Świętego Piotra, 27 października 2025 r.
Wigilia 60. rocznicy Gravissimum educationis
LEON PP. XIV
[1] Leon XIV, Adhort. apost. Dilexi te (4 października 2025), n. 68.
[2] Por. Św. Jan XXIII, Enc. Mater et Magistra (15 maja 1961).
[3] Św. Jan Paweł II, Konst. ap. Ex corde Ecclesiae (15 sierpnia 1990), n. 1.
[4] Leon XIV, Adhort. apost. Dilexi te (4 października 2025), n. 69.
[5] Tamże, n. 70.
[6] Tamże, n. 72.
[7] Kongregacja ds. Edukacji Katolickiej, Instrukcja L’identità della scuola cattolica per una cultura del dialogo (25 stycznia 2022), n. 32.
[8] Św. John Henry Newman, L’idea di Università (2005), s. 76. Tłum. pol.: Tenże, Idea uniwersytetu, tłum. Przemysław Mroczkowski, Warszawa 1990.
[9] Kongregacja ds. Edukacji Katolickiej, Instrumentum laboris Educare oggi e domani. Una passione che si rinnova (7 kwietnia 2014), Introduzione.
[10] Bp Robert F. Prevost, O.S.A., Homilia wygłoszona na Katolickim Uniwersytecie Santo Toribio de Mogrovejo (2018).
[11] Cfr. Św. John Henry Newman, Scritti sull’Università (2001).
[12] Leon XIV, Przemówienie o członków Fundacji „Centesimus Annus Pro Pontifice” (17 maja 2025).
[13] Tamże.
[14] Bp Robert F. Prevost, O.S.A., Homilia wygłoszona na Katolickim Uniwersytecie Santo Toribio de Mogrovejo (2018).
[15] Kongregacja ds. Edukacji Katolickiej, Instrumentum laboris Educare oggi e domani. Una passione che si rinnova (7 kwietnia 2014), n. 20.
[16] Sobór Watykański II, Konst. duszp. o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes (7 grudnia 1965), n. 48. Tłum. pol.: Sobór Watykański II, Konstytucje. Dekrety. Deklaracje. Tekst polski. Nowe tłumaczenie, Poznań 2002, s. 564.
[17] Sobór Watykański II, Deklaracja Gravissimum educationis (28 października 1965), n. 1. Tłum. pol.: Sobór Watykański II, Konstytucje. Dekrety. Deklaracje, s. 316.
[18] Franciszek, Przemówienie. Spotkanie z młodzieżą akademicką na Portugalskim Uniwersytecie Katolickim (3 sierpnia 2023).
[19] Św. Bonawentura z Bagnoregio, Collationes in Hexaemeron, XII, in Opera Omnia (a cura di Peltier), Vivès, Parigi, t. IX (1867), pp. 87-88.
[20] Franciszek, Konst. apost. Veritatis gaudium (8 grudnia 2017), n. 4c.
[21] Leon XIV, Pierwsze błogosławieństwo „Urbi et Orbi” (8 maja 2025).
[22] Dykasteria Nauki Wiary i Dykasteria ds. Kultury i Edukacji, Antiqua et nova. Nota na temat relacji między sztuczną inteligencją a inteligencją ludzką (28 stycznia 2025), n. 117.
[23] Por. Annuario Statistico della Chiesa (uaktualnienie z 31 grudnia 2022).
[24] Bp Robert F. Prevost, O.S.A., Przesłanie do Katolickiego Uniwersytetu Santo Toribio de Mogrovejo z okazji 18. rocznicy powstania (2016).
 
						
					
				 
						
					
				 
						
					
				 
						
					
				 
						
					
				"Jestem trochę niechętny, aby o tym mówić, bo nie chcę zabrzmieć kaznodziejsko. Ale..."