Mszą w gnieźnieńskiej katedrze rozpoczęły się obchody 50. rocznicy kapłaństwa Prymasa Polski kard. Józefa Glempa.
W Eucharystii, której przewodniczył jubilat, uczestniczyli także kapłani, którzy pół wieku temu wraz z nim przyjmowali święcenia kapłańskie z rąk bp. Franciszka Jedwabskiego, sufragana poznańskiego, posługującego w zastępstwie internowanego kard. Stefana Wyszyńskiego. - Jestem wdzięczny, że w tej właśnie świątyni możemy dziękować Bogu za pięćdziesiąt lat naszego kapłaństwa - powiedział na początku Mszy św. kard. Glemp prosząc zebranych o modlitwę. To właśnie w gnieźnieńskiej katedrze, 25 maja 1956 roku, wraz z kapłanami obchodzącymi w tym roku złoty jubileusz kapłaństwa powiedział Chrystusowi swoje "Tak!" i przyjął zadanie, którego wypełnianie miało odtąd stanowić treść jego życia. Jak mówił w homilii abp Henryk Muszyński, Bóg powołał do kapłaństwa księży jubilatów w trudnych dla Kościoła i naszej Ojczyzny czasach. Był to przecież złoty wiek stalinizmu. Głoszenie prawdy ewangelicznej, dawanie świadectwa wiary było wbrew obowiązującej doktrynie i groziło różnorakimi represjami z uwięzieniem włącznie. W tych trudnych czasach doświadczało się jednak szczególnej mocy Ducha Świętego i niezachwianej wiary Ludu Bożego. - Patrzyliście z bliska na nieustraszoną i nieugiętą postawę Prymasa Tysiąclecia, duchowego ojca waszego kapłaństwa i to wszystko zaowocowało w waszej kapłańskiej posłudze - podkreślił metropolita gnieźnieński. - Jednak nie tylko czasy były wyjątkowe. Wyjątkowy był też wasz rocznik. Trudno byłoby mi wskazać inny, który wydał aż trzech biskupów; obok Prymasa Polski także ks. bp. Jana Nowaka i ks. bp. Jerzego Dąbrowskiego. - przyznał arcybiskup gnieźnieński. Przypomniał także, że prócz złotego jubileuszu kapłaństwa kard. Glemp obchodzi w tym roku także 27. rocznicę sakry biskupiej i 25. rocznice posługi prymasowskiej. - Dwadzieścia pięć lat temu zaczął się w naszej Ojczyźnie nowy okres budowania i wzrostu Kościoła na kamieniu węgielnym, którym jest Jezus Chrystus - stwierdził, dodając, że to, co w tym okresie przeżyliśmy można nazwać cudem. - Dotychczas żaden z polityków ani społeczników nie potrafił do końca wytłumaczyć, dlaczego stało się tak, jak się stało. Dziś mamy prawo interpretować to w aspekcie wiary, wierząc, że jest Ktoś, Kto kieruje dziejami ludów i narodów - dodał hierarcha. Zwrócił także uwagę, na wyjątkową odpowiedzialność, która stała się udziałem kard. Glempa w trudnych czasach przełomu oraz na zadania, które wyznaczył sobie przed 25 laty. - Kochać Kościół, być człowiekiem wiary i świadkiem Jezusa Chrystusa, oto trzy główne punkty ciężkości, które wyznaczyłeś sobie u progu prymasowskiej posługi - mówił abp Muszyński. - Niezłomna wiara była dla ciebie mocą i światłem, kiedy trzeba było podtrzymywać wiarę i nadzieję w narodzie; w trudnych dniach stanu wojennego i delegalizacji "Solidarności", ale także wtedy, kiedy przyszło wykuwać przyszłość i kłaść podwaliny ładu moralnego pod nowy demokratyczny porządek - podkreślił. W Mszy św. prócz licznie zgromadzonego duchowieństwa uczestniczyli także przedstawiciele władz samorządowych, parlamentarzyści, reprezentanci organizacji i stowarzyszeń katolickich oraz mieszkańcy Gniezna.
Ministerstwo gospodarki zagroziło, że zamknie organizacje, które nie zastosują się do nakazu.
W trudnej sytuacji zwierzak może szukać u nas wsparcia - uważa behawiorystka, Sylwia Matulewska.
Carter był 39. prezydentem USA. Sprawował ten urząd w latach 1977-1981.
W Nowy Rok w Kościele katolickim obchodzona jest uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.