Biskup tarnowski Wiktor Skworc uważa, że protest pracowników służby zdrowia zasługuje na moralne poparcie. Hierarcha jest przekonany, że rządowe obietnice podwyżek płac lekarzom i pielęgniarkom, zostaną zrealizowane. Jednocześnie ubolewa z powodu emigracji z Polski wykwalifikowanego personelu medycznego.
O problemach pracowników służby zdrowia bp Skworc mówił w Tarnowie w homilii w czasie Mszy św. dla Maltańskiej Służby Medycznej. Pasterz diecezji tarnowskiej skrytykował brak respektowania podstawowej zasady katolickiej nauki społecznej w stosunku do lekarzy, pielęgniarek i salowych. "Zachodzi absolutny brak powiązania między wykonywaną pracą a otrzymywanym świadczeniem materialnym" - powiedział bp Skworc. Przypomniał, że odpowiedzialna praca służby zdrowia powinna być wreszcie materialnie doceniona, co administracja państwowa obiecuje. - Trzeba, aby szybko słowa zamieniły się w czyn i służba zdrowia otrzymała jasny sygnał, że jej praca jest ceniona również w kraju, a nie za granicą gdzie wielu wyjeżdża, aby godnie żyć - mówił ordynariusz tarnowski. Bp Skworc stanowczo podkreślił, że protest służby zdrowia zasługuje na moralne poparcie. Jednocześnie zaapelował do lekarzy i pielęgniarek, aby domagając się swoich praw, respektowali prawa chorych do leczenia, do operacji i do medycznej pomocy. - Tym wszystkim, którzy w tym stylu dochodzą swoich praw trzeba wyrazić uznanie i podziękowanie - stwierdził biskup tarnowski.
Tak wynika z sondażu SW Research wykonanego na zlecenie "Wprost".
Przedstawienia odbywały się kilka razy w tygodniu, w późnych godzinach wieczornych.