Zakon Braci Pocieszycieli z Getsemani serdecznie zaprasza na uroczyste obchody 50 rocznicy śmierci swojego Założyciela: Ojca Józefa Jana Litomiskiego.
Pocieszyciele podzielili los wszystkich, ale szczególnie dotkliwie przeżyli uwięzienie Ojca Założyciela, który został odosobniony od swoich duchowych synów. Wielu zakonników zostało skazanych na lata przymusowych ciężkich prac w kamieniołomach oraz w lasach. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia i z powodu fizycznego wycieńczenia, O. Józef po 6 miesiącach uwięzienia zostaje zwolniony. Na wolności podejmuje pracę jako wikariusz w parafii św. Wojciecha w Pradze. Z listu bpa Matuška z Pragi, dowiadujemy się o szczegółach ostatnich dni O. Litomiskiego, który z powodu bardzo słabego zdrowia nie mógł celebrować Mszy świętej w kościele. Przez jakiś czas odprawiał ją w domu, lecz wciąż pogarszający się stan zdrowia wkrótce i na to nie pozwalał. Bp Matušek relacjonuje ostatnie dni i godziny życia Przełożonego Generalnego: Spowiadałem go co 14 dni. Kiedy widziałem, że jest z nim coraz gorzej, na święto Wniebowstąpienia Pańskiego 20 maja 1956 r. po spowiedzi świętej, udzieliłem mu Komunii św. wiatyk z generalną absolucją [...] Przeżył dużo. Bardzo źle mu się oddychało. Wieczór przed burzą 6 czerwca 1956 r. był bardzo duszny. Po godzinie dziewiątej przyszła po mnie pani Hofbauerova (gospodyni) mówiąc, że ojciec generał zawołał ją z kuchni gdyż jest mu niedobrze. Zostawiła go siedzącego na fotelu. Mieszkałem drzwi obok, więc w ciągu minuty byłem u niego. Szybko udzieliłem mu jeszcze rozgrzeszenia. Po raz ostatni odetchnął i skonał. Zaczęła się wielka burza. Położyliśmy go do łóżka. [...] była środa dzień św. Józefa w oktawie Bożego Ciała, przed świętem Boskiego Serca Jezusa. Pochowany został w Pradze na Vyšehradě 11czerwca 1956 r. W przemówieniu nad grobem Ojca Założyciela na cmentarzu Vyšehradzkim ks. kanonik Sťriž powiedział: Po latach wytrwałej, gorliwej pracy i ofiar, Zbawiciel przygotował swojemu słudze o. Józefowi Litomiskiemu długi okres cierpień. Choroba, która dręczyła go już od dawna i utrudniała mu pracę, w ostatnim okresie na stałe przykuła go do łóżka. Ale co było życzeniem jego serca? - Jezu dla Ciebie cierpieć, w cierpieniu Ciebie pocieszać. Dlatego o. Litomisky przyjął ten los ochoczo i wypełniał swoje powołanie z pokorą i posłuszeństwem aż do końca swojej śmiertelnej agonii. Nasz Pan przyrzekł szczególną nagrodę i udział w Jego Królestwie tym, którzy wytrwają z Nim w Jego przeciwnościach. Z pewnością tym bardziej wspaniałą zapłatę przygotował naszemu niezapomnianemu Ojcu, który trwał przy Panu przez całe swoje kapłańskie życie, także w ciężkich doświadczeniach Jego trwogi, goryczy i bólu. Ojciec Litomisky rozbudzał w wielu ludzkich sercach pragnienie żywego udziału w lękach i utrapieniach Serca Jezusowego, zasmucanego przez ludzkie grzechy. Przypominał, że nie wolno człowiekowi zasnąć, ponieważ Chrystus trwa w agonii i cierpi, że nie wolno człowiekowi pomnażać Jego męki nowymi grzechami, ale że trzeba je łagodzić oraz pocieszać Zbawiciela przez swoje święte życie i ofiary.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.