30 tys. osób wzięło udział w 28. edycji tradycyjnego marszu pokoju z miasta Macerata do Loreto w środkowych Włoszech.
Trwająca całą noc pielgrzymka zakończyła się 11 czerwca o świcie w sanktuarium maryjnym, gdzie dokonano uroczystego aktu zawierzenia Matce Bożej. W specjalnym telegramie Benedykt XVI życzył uczestnikom marszu, by „przez to wspaniałe doświadczenie modlitwy mogli prawdziwie spotkać Chrystusa, nadzieję świata oraz doświadczyć matczynego wstawiennictwa Maryi”. Pielgrzymom towarzyszyła pochodnia pokoju, którą ojciec święty zapalił podczas ostatniej audiencji generalnej. Po raz pierwszy pielgrzymka z Maceraty do Loreto została zorganizowana przez ruch Komunia i Wyzwolenie oraz sekcję duszpasterstwa młodzieży Episkopatu Włoch w 1978 r. Początkowo była dziękczynieniem za dobiegający końca rok szkolny, stopniowo jednak przekształciła się w marsz pokoju, któremu towarzyszy modlitwa w najpilniejszych intencjach. W tym roku modlono się by rodzina europejska odkryła swe chrześcijańskie korzenie oraz o pokój i sprawiedliwość w Ziemi Świętej. Zabrzmiał też apel o budowanie braterstwa między różnymi narodami i religiami. Wystosował go biorący udział w pielgrzymce muzułmanin Magdi Allam. Z kolei arcybiskup Loreto, Gianni Danzi, wskazał na duchowy wymiar pielgrzymowania, który jest odbiciem ludzkiego życia jako wędrówki do Boga.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.